Wicepremier Giertych oświadczył, zapewne jeszcze niewyspany, że szef CBA powinien podać się do dymisji, a antykorupcyjnej policji należy zakazać polowania na obywateli (jakoś tak, też niewyspany byłem), bo łapać można dopiero jak coś przestępczego zmajstrują, a nie jak są do tego potencjalnie zdolni. Giertych mógłby swą teorię, broniącą niestety wszelkiej maści kanciarzy podeprzeć wielce życiowym mottem "oprę się wszystkiemu, z wyjątkiem - pokusy), lub też cytatem z "Ojcze Nasz": "I nie wódź ich na pokuszenie, ale zbaw ode złego, amen". No więc, przede wszystkim, nic nie zbawi już pana Romana. Kaczyński nie jest jakimś durniem, który pozwoli, żeby demontować jego ukochaną tajna policję i ukochanych ministrów - bo wziął na siebie misję oczyszczania Państwa ze złodziei i nieźle mu to zaczyna wychodzić. Liga Polskich Rodzin podzieli rychło los "Samoobrony", znaczy stanie się ewentualnie Drugą Ligą Polskich Rodzin, a jak władza zechce (a zechce) - LPR przepadnie w wyborach (bo i Kościół już tak niewyrywny, żeby ładować się w popieranie politykierstwa - za dużo potem kłopotów z władzą i zwyczajnie nie kalkuluje się). No ale to tylko aspekt polityczny. Dla mnie nawet mniej ważny, bo w polskim sejmie nie cenię nikogo i mógłby dla mnie nie istnieć nawet (i tak o większości spraw decyduje Waszyngton plus Bruksela, więc tańszy byłby jakiś uzgodniony przez nich namiestnik, nieprawdaż?). No, ale jest jeszcze kwestia techniczna, i za to odwołałbym kolejnego wicepremiera. Otóż walka z przestępczością, zwłaszcza zorganizowaną, dysponującą bronią, milionami złotych i kilogramami narkotyków - to już nie jest zabawa. Na całym świecie (cywilizowanym) takich biur antykorupcyjnych jak CBA są setki i działają podobnie. Przez podsłuch, inwigilację, kontrolowane zakupy, przez wyszukiwanie słabych punktów i nieuzasadnienie wysokich dochodów. Służby te działają często znacznie okrutniej niż u nas. W Chinach przekupny minister dostał właśnie w czapę. Ja rozumiem, że może Giertych się przejęzyczył (bo w radiu ma na pewno zbyt nisko mikrofon), że nie zamierzał dezawuować niebezpiecznej pracy funkcjonariuszy i prokuratorów, i że ma świadomość iż bez zakupów kontrolowanych (a to przecież właśnie wodzenie na pokuszenie!!!) nie złapie się nawet psa z kulawą nogą! No więc po co wygaduje takie rzeczy? Żeby wyróżnić się już z samego rana? W filmie "Psy" rosyjski rezydent mafii daje dobry tekst, widząc strzelającego do niego Bogusia Lindę: "My nie za eto wam płatim, sztoby milicja na nas ławuszki (zasadzki) stroiła!". Bez zbędnej gimnastyki - mając jednak przeogromna nadzieję, że w niczyim konkretnym imieniu - pan Giertych powiedział mniej więcej to samo. Paweł Zarzeczny PS. Ponieważ jednak nigdy nie jest tak, że kogoś kocha się całkowicie lub wcale - podoba mi się upór ministra edukacji w sprawie skreślenia Gombrowicza z lektur, bo jest okazja na mały test. Otóż wszystkie gazety broniące tego autora mogłyby rozpocząć druk tego wybitnego pisarza w odcinkach. Jeżeli Wy macie rację, a nie Giertych, to kolosalnie wzrośnie w Polsce nakład prasy. Lecz skomentuję po swojemu: ale ja bym na to raczej nie liczył.