Bo u nas święta są na okrągło. Zerknijmy tylko na poniższy wykaz dni wolnych od pracy w roku 2007: 1 stycznia - Nowy Rok pierwszy dzień Świąt Wielkanocnych drugi dzień Świąt Wielkanocnych 1 maja - Święto Państwowe 3 maja - Święto Narodowe Trzeciego Maja dzień Bożego Ciała 15 sierpnia - Wniebowzięcie Najświętszej Marii Panny 1 listopada - Wszystkich Świętych 11 listopada - Narodowe Święto Niepodległości 25 grudnia - pierwszy dzień Bożego Narodzenia 26 grudnia - drugi dzień Bożego Narodzenia No, to niby tylko 11 dni. Ale doliczmy do tego 52 niedziele i 52 soboty - to jest już jakieś 115 dni. A do tego po 2 dni wolne na opiekę nad dzieckiem (warto mieć kilkoro) - niech będzie 119. Plus 30 dni urlopu - 149, a razem z dniem pomiędzy 1 a 3 maja = 150! Wolne mamy też pomiędzy 27 grudnia a 1 stycznia (bo udajemy, że pracujemy), zatem 155. A i to nie wszystko. Ponieważ sporo ludzi ma wolne weekendy, nawet w najciężej pracujących korporacjach właściwy weekend zaczyna się już w piątek, a można poznać to po tym, że nawet dyrektorzy zamiast w garniturach i pod krawatem - przychodzą na sportowo: żeby się tylko pokazać i jak najszybciej prysnąć za miasto. Dodać więc trzeba do czasu wolnego również 52 piątki (bo jak dyrekcja pryska, to i załoga pryska), mamy więc już 207 dni wolnych od pracy. Że także (nigdy jeszcze tak ładnie nie zacząłem zdania) lubimy pochorować - przeciętne 9 dni niemocy wydłuża naszą labę do 216 dni, czyli 60 procent dni w roku! I oczywiście nikomu nie trzeba tłumaczyć, że mistrzowie - a w tym akurat faktycznie jesteśmy narodem wybranym - potrafią te cyfry mnożyć i mnożyć, osiągając często liczbę dni wolnych uczynić większą, niż liczba dni w roku - co przewyższa w swej doskonałości nawet coś tak nieosiągalnego w naturze jak perpetuum mobile. I nawet jeśli trudne to w przypadkach pojedynczych (bo na przykład ty biedaku musisz akurat pracować od 8.00 do 23.00!), to dzięki milionowym armiom rencistów i emerytów rośnie nam jednak ogólna średnia, którą nazwę: średnia nieróbstwa. I ona to tłumaczy, dlaczego w Polsce wszystko się tak ślimaczy. Ale byłbym niesprawiedliwy twierdząc, że my jedyni lubimy poświętować, a przykłady... tylko z ostatnich świąt. Na przykład na Ukrainie trwa wojna o przyszłość narodu, o jego dalszy kierunek rozwoju - wschodni czy zachodni - a prezydent Juszczenko do rodaków: zaczekajmy, najpierw święta, pakuszat' nada! A papież Benedykt XVI, który w święta posługę swą sprawować jednak musiał, od dziś do końca tygodnia wziął sobie 5 dni... wolnego. Ale przykład idzie z samej góry: Bo nawet Pan Bóg sześć dni tworzył świat, a siódmego odpoczywał. Paweł Zarzeczny P.S. Leniwiec. Ciało walcowate, grube i silne kończyny, mała, okrągła głowa. Ogon szczątkowy. Prowadzi życie nocne.