W zakończonej w środę rywalizacji solistów w mistrzostwach Rosji 31-letni trzykrotny medalista olimpijski był drugi, za 18-letnim Maksimem Kowtunem. Jak później powiedział, odda mu miejsce w zawodach indywidualnych, a sam wystąpi w drużynówce, która po raz pierwszy znajdzie się w programie igrzysk. Jednak jak wyjaśnił w czwartek dyrektor generalny rosyjskiej federacji łyżwiarskiej Walentin Pisiejew, jej przepisy stanowią, że w konkurencji drużynowej wystąpią zawodnicy zgłoszeni również do startów indywidualnych. - Jak widać nie wszyscy zawodnicy znają dokładnie regulamin - podkreślił Pisiejew. Jego zdaniem słowa Pluszczenki padły w emocjach, tuż po rozczarowującej porażce z dużo młodszym rywalem, a ostateczna decyzja w sprawie składu kadry na igrzyska nastąpi po styczniowych mistrzostwach Europy w Budapeszcie. Tam jednak trzykrotny mistrz świata nie planował wystartować. Zaznaczył jednak, że utytułowany łyżwiarz chce wystąpić w Soczi, a wszystko będzie zależeć od stanu jego zdrowia. Przyszłoroczne igrzyska, które odbędą się w dniach 8-23 lutego, byłyby czwartym w karierze olimpijskim występem Pluszczenki. Z każdego poprzedniego wrócił z medalem - w 2006 roku w Turynie był najlepszy, a w Salt Lake City (2002) i Vancouver (2010) wywalczył srebro. Kontrowersje wzbudził werdykt sprzed czterech lat, gdy mistrzem został Amerykanin Evan Lysacek. Pluszczenko, który ma w dorobku trzy tytuły mistrza świata (2001, 2003, 2004), w styczniu wycofał się z mistrzostw Starego Kontynentu z powodu bólu pleców. Problemy z kręgosłupem miał od kilku lat, ale dopiero w tym roku zdecydował się na zabieg, po którym powrócił niedawno do rywalizacji. W jego kolekcji jest także siedem złotych medali mistrzostw Europy. Konkurencja drużynowa w łyżwiarstwie figurowym w Soczi zadebiutuje w olimpijskim programie. Na wynik składa się suma punktów zdobytych przez solistkę, solistę, parę taneczną i sportową z danego kraju.