"Trzy razy byłem tu pierwszy w lecie i dwa razy w zimie. Słońce jest oczywiście lepsze, kiedy świeci podczas konkursów. Dziś padał deszcz i muszę pochwalić Zakopane oraz kibiców, bo to było coś szczególnego. Czuję się znakomicie po okresie rekonwalescencji. Satysfakcję sprawiło mi zwycięstwo, a na odnoszenie sukcesów nie mam specjalnie żadnej tajemnicy" - powiedział triumfator klasyfikacji generalnej Pucharu Świata w poprzednim sezonie. "Deszcz mi nie przeszkadzał. Nawet cieszyłem się z tego faktu bo dzięki temu miałem większą prędkość na progu - powiedział Norweg Johan Remen Evensen, który w sobotę był drugi. - Sukcesywnie zdobywam punkty i jestem dobrej myśli przed kolejnymi startami. To dobry powrót zwłaszcza, że nie trenowałem na wysokich obrotach ze względu na kontuzję. Drugie miejsce jest potwierdzeniem, że wszystko jest dobrze. W moich dotychczasowych startach trzykrotnie stanąłem na podium, a miało to miejsce w Oberstdorfie i Pragelato i teraz w Zakopanem. To jednak pierwszy raz, że byłem drugi w konkurskie". Dziennikarze pytali trenerów Hannu Lepistoe i Łukasza Kruczka na temat testowanych przez FIS nowych przepisów w skokach narciarskich. "Moim zdaniem system ten nie powienien posiadać minusów. Nie jest on jeszcze idealny, a o tym czy trenerzy będą mieli możliwość ustalania numeru belki startowej powninna zadecydować Międzynarodowa Federacja Narciarska" - powiedział fiński trener Adama Małysza. Łukasz Kruczek jest zdania, że wprowadzona na próbę nowelizacja jest bardziej sprawiedliwa. "Cały czas walczymy przecież o to, żeby wszyscy byli traktowani jednakowo, a ten system to daje". Zarówno trenerzy jak i zawodnicy są zdania, że jeśli w przyszłości nowe przepisy zostaną wprowadzone w życie, kibice muszą być bardziej troskliwie traktowani przez spikerów zawodów, tworzących razem ze skoczkami atmosferę imprezy, przybliżając im niuanse regulaminu.