Według stołecznego dziennika, nie można ich skontrolować, bowiem przy nowelizacji ustawy o bezpieczeństwie sportowych imprez masowych Senat odrzucił projekt wyprowadzenia obowiązkowych identyfikatorów. Przepis ten łamałby swobody obywatelskie. Upadł także inny pomysł - konieczność zgłaszania się na komisariat kibiców z "zakazem" właśnie w czasie meczu. - Podobny system działa w Wielkiej Brytanii, ale nasza policja nie jest do niego przygotowana - stwierdził inspektor Andrzej Kuchnik, szef sztabu komendy głównej. - Oczywiście lepiej byłoby, gdyby najgroźniejsi z pseudokibiców mecze podwyższonego ryzyka oglądali w telewizji na posterunku niż na stadionie . Na stadionach nadal nie będzie policji . Jak informuje "Życie Warszawy", Henryk Tokarski, pierwszy zastępca komendanta głównego, nie zgodził się bowiem na płatne wynajmowanie oddziałów prewencji. Będzie natomiast centrum w Komendzie Głównej Policji, które ma kontrolować ruchy większych grup fanów i zapobiegać wielkim bitwom chuliganów. Nad bezpieczeństwem na stadionach nadal czuwać więc będą firmy ochroniarskie, którym - na mocy nowelizacji ustawy - będzie wolno używać siły fizycznej wobec naruszających porządek podczas imprez masowych.