To nie o wynik chodziło w tym meczu tylko o cel. W warszawskiej hali najlepsi polscy i zagraniczni siatkarze zagrali dla swych kolegów, potrzebujących pomocy, dla których przeznaczony jest cały dochód z imprezy. Zawodnicy obu drużyn podeszli do rywalizacji z uśmiechem na twarzy, ale nie zapomnieli jednocześnie sportowej zaciętości. Nie zabrakło długich wymian, asów serwisowych i kłótni z sędziami. Pierwszy set, bardzo wyrównany, ostatecznie wygrali, dzięki świetnie serwującemu Finowi grającemu na co dzień w PGE Skrze Bełchatów Janne Heikkenowi, obcokrajowcy. W drugiej odsłonie meczu dobrze zaprezentował się nie powoływany ostatnio do reprezentacji zawodnik Zaksa Kędzierzyn-Koźle Robert Szczerbaniuk. Mimo wszystko, prowadzeni przez Krzysztofa Stelmacha (Zaksa) i Mariusza Sordyla (AZS UWM Olsztyn) Polacy nie zdołali po słabym początku doprowadzić do wyrównania i przegrali 19:25. Trzeci set należał do najbardziej wyrównanych. Widać było, że "biało-czerwoni" nie chcą opuszczać hali jako pokonani. Decydujące okazały się momenty po drugiej przerwie technicznej, kiedy z wyniku 16:14 dla zawodników zagranicznych zrobiło się 20:16. Polacy nie byli w stanie nadrobić strat i ostatni set zakończył się rezultatem 25:19 dla obcokrajowców. Po spotkaniu każdy zawodników został nagrodzony nie tylko oklaskami publiczności, ale także symboliczną statuetką. Bardzo pozytywnie o rywalizacji i panującej atmosferze wyrażali się zawodnicy. Łukasz Kadziewicz (Trefl Gdańsk) podkreślił, że to "nie chodziło o wynik. Świetnie się bawiłem i po to tu przyjechałem. Jak było widać jesteśmy gościnni dla obcokrajowców, za rok może z nimi powalczymy". Podobnie wypowiadał się w rozmowie z PAP Marcin Wika (Asseco Resovia). "Mecz był zorganizowany głównie dla kibiców, a wynik? Przecież ktoś musiał wygrać". Zadowolony nie tylko z atmosfery, ale i rezultatu był Jakub Novotny (Zaksa). "Jesteśmy obcokrajowcami, musimy wygrywać - śmiał się - nie graliśmy jeszcze w takim składzie, a mimo wszystko fajnie to wyszło. Sama idea jest godna pochwalenia i mam nadzieję, że to nie ostatni taki mecz". Pod podobnym hasłem "Siatkarki siatkarkom" odbył się 3 stycznia Mecz Gwiazd PlusLigi kobiet. Drużyna zawodników zagranicznych - Drużyna zawodników polskich 3:0 (25:23, 25:19, 25:19) Drużyna zawodników zagranicznych: Terence Martin (Zaksa Kędzierzyn-Koźle), Jakub Novotny (Zaksa), Janne Heikkinen (PGE Skra), Ihosvany Hernandez (Asseco Resovia), Migel Falasca (PGE Skra), Marko Samardzić - libero (Trefl Gdańsk) oraz Stephane Antiga (PGE Skra), Guillaume Samica (Jastrzębski Węgiel), Olli Kunnari (AZS UWM Olsztyn), Mikko Oivanen (Asseco Resovia), Juri Gladyr (JW Construction), Michał Masny (Zaksa). Drużyna zawodników polskich: Dawid Murek (PGE Skra Bełchatów), Mariusz Wlazły (PGE Skra), Łukasz Kadziewicz (Trefl Gdańsk), Robert Szczerbaniuk (Zaksa Kędzierzyn-Koźle), Paweł Zagumny (AZS UWM Olsztyn), Paweł Zatorski - libero (Domex Tytan AZS Częstochowa) oraz Marcin Wika (Asseco Resovia Rzeszów), Michał Bąkiewicz (PGE Skra), Zbigniew Bartman (Domex Tytan AZS), Paweł Papke (Asseco Resovia), Daniel Pliński (PGE Skra), Paweł Woicki (Asseco Resovia).