Sosnowiczanie w minioną niedzielę u siebie przegrali z Lechem Poznań 0:6 i - jak przyznał - szkoleniowiec najtrudniejsze jest nie przygotowanie fizyczne, ale odbudowa mentalna jego drużyny przed pojedynkiem z mistrzem kraju."To ostatni mecz w tym roku, którego wynik naszej sytuacji nie zmieni. Chcemy jednak pokazać naszym kibicom dobre widowisko i wygrać. W ciągu tych dwóch miesięcy mojej pracy w klubie zrobiliśmy postęp, jednak brakuje nam trochę szczęścia, a przede wszystkim - punktów" - dodał Litwin, który w październiku zastąpił Dariusza Dudka.Podkreślił, że jesienią dla jego zespołu wszyscy ekstraklasowi rywale są trudni."A przecież zmierzymy się z wielką drużyną, mistrzem Polski. Myślę, że będzie dobry mecz i wiele emocji" - zaznaczył.Jego zdaniem nie wszyscy piłkarze Zagłębia są gotowi do walki o pozostanie w elicie."Oczywiście teraz znam lepiej mój zespół, niż na początku pracy w klubie. Wiem, którzy zawodnicy nie są w stanie walczyć z nami o utrzymanie i na pewno z niektórymi piłkarzami się pożegnamy. Tak jest w piłce, i tyle" - ocenił trener.Być może w czwartek zagra po kontuzji napastnik Vamara Sanogo."Trenuje z zespołem, decyzję o jego ewentualnym występie podejmiemy przed meczem" - wyjaśnił szkoleniowiec.Kapitan sosnowiczan Szymon Pawłowski zadeklarował, że wraz z kolegami postara się w pojedynku z Legią poprawić nastroje kibiców."Wiemy, w jakiej sytuacji jesteśmy, wiemy, jaką srogą lekcję dostaliśmy trzy dni temu. Było nam wstyd. Długo siedzieliśmy w szatni i rozmawialiśmy. Zależy nam, by pokazać, że chcemy i potrafimy walczyć o ekstraklasę. Dostaliśmy ostre baty. Nie pozostało nic innego, jak podnieść głowy i wziąć się w garść, pokazać, że stać nas na lepszą grę i wyniki. Postaramy się poprawić humory kibicom, by święta nie były dla nich tak gorzkie, jak ostatni mecz" - stwierdził.Początek czwartkowego spotkania w Sosnowcu o godz. 20.30.