Do zamieszek na stadionie przy ul. Oporowskiej doszło w drugiej połowie spotkania. "Kilkuset bandytów, bo inaczej nie można ich nazwać, zaatakowało służby porządkowe organizatora, który poprosił o pomoc policję. Kiedy policjanci weszli na obiekt, zostali zaatakowani kamieniami, deskami z ławek i kostką brukową" - powiedział rzecznik Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu Paweł Petrykowski. Policjanci użyli gazu pieprzowego, a kiedy to nie pomogło, także broni gładkolufowej. Po blisko pół godzinie zamieszanie na stadionie udało się opanować. W starciu lekko poszkodowanych zostało dwóch policjantów i dwie osoby z grupy kibiców. Policja zatrzymała 9 najbardziej agresywnych osób. "Ale całe zajście filmowane było przez organizatora i przez policję. Na podstawie tego monitoringu będziemy identyfikować kolejne osoby, które brały udział w zajściu" - dodał Petrykowski. Po meczu kibice w eskorcie policji zaczęli się rozchodzić. Policjanci zapewniają, że cały czas monitorują sytuację - oprócz patroli towarzyszących kibiciom funkcjonariusze obserwują też miasto z helikoptera.