Oprócz Duranta w ekipie Zachodu dobrze zaprezentował się Kobe Bryant. Występujący po raz 14. z rzędu w pierwszej piątce swojej konferencji gracz Los Angeles Lakers, czym wyrównał rekord Jerry'ego Westa, Karla Malone'a i Shaquille'a O'Neala, zdobył 27 pkt. Pozwoliło mu to wyprzedzić Michela Jordana na czele listy najskuteczniejszych zawodników Meczu Gwiazd. Obecnie jego dorobek to 271 pkt, a słynny "Big Air" zgromadził 262 pkt we wszystkich występach. Bryant rekord przypłacił jednak kontuzją. Nos złamał mu rozgrywający Wschodu i Miami Heat Dwyane Wade. To co charakteryzuje Mecze Gwiazd to wiele efektownych zagrań i małe zaangażowanie koszykarzy w grę w obronie. Szybko przewagę osiągnął Zachód, a na początku czwartej kwarty prowadził już różnicą 20 punktów i nic nie zwiastowało emocjonującej końcówki. Wtedy sprawy w swoje ręce wziął LeBron James. Skrzydłowy Miami Heat, który w całym meczu uzyskał 36 pkt, raz po raz trafiał za trzy punkty i na niespełna dwie minuty przed końcem spotkania Wschód przegrywał tylko 147:148. Przechylić szali zwycięstwa na swoją stronę już jednak nie zdołał. Była to 25. i druga z rzędu wygrana Zachodu. Wschód ma w dorobku 36 sukcesów. "Kiedy na parkiecie przebywa tylu świetnych zawodników nigdy nie wiadomo co się zdarzy. Żadna strata nie jest nie do odrobienia. W tych spotkaniach najważniejsza jest jednak zabawa, a ten mecz był z pewnością takim jaki kibice chcą oglądać" - powiedział Durant. Tradycyjne spotkanie po raz drugi odbyło się w Orlando. Poprzednio 20 lat temu. Wówczas najlepszym zawodnikiem wybrano Erwina "Magica" Johnsona, który trzy miesiące wcześniej zrezygnował z regularnej gry w NBA, gdyż stwierdzono, że jest nosicielem wirusa HIV. W niedzielę pojawił się na trybunach Amway Arena, a publiczność podczas filmu wspominającego tamten wieczór zgotowała mu owację na stojąco. 62. Mecz Gwiazd w 2013 roku zostanie rozegrany w Houston. Wcześniej najlepszych koszykarzy NBA miasto to gościło w 2006 roku.