Jak zapowiedział dyrektor COS-OPO w Szczyrku Tomasz Laszczak, to nie koniec procesu odnowienia obiektu, na którym w miesiącach zimowych trenują narciarze biegowi czy biathloniści. Znajduje się on na granicy Istebnej i Wisły. "Ta inwestycja jest bardzo oczekiwana, ale nie jest to koniec takowych na Kubalonce. Od jutra zaczynamy prace nad przygotowaniem kolejnych" - powiedział podczas środowej uroczystości. Chce on, aby za dwa lata trasy były w pełni oświetlone. Pragnie, aby ośrodek żył cały rok. Dlatego ma tam też powstać m.in. trasa nartorolkowa. Przypomniał, że w 2020 r. wydano prawie milion złotych na przebudowę systemu energetycznego. "Dzięki temu pod tym względem jesteśmy tam zabezpieczeni. Teraz zaczynamy prace związane stricte ze sztucznym naśnieżaniem" - dodał Laszczak. Poinformował, że wartość tej umowy to prawie sześć mln zł brutto. Wszystkie fundusze (siedem milionów) pochodzą ze środków ministerstwa. Prace przy położeniu prawie pięciu km rurociągu wykonana firma TechnoAlpin. "Cieszę się, że w Polsce inwestuje się nie tylko w obiekty związane ze skokami narciarskimi, ale także z innymi zimowymi dyscyplinami sportu - biegami narciarskimi czy biathlonem" - powiedział jej prezes Michael Thomas Smaniotto. Zgodnie z informacją podaną na stronie Centralnego Ośrodka Sportu w Szczyrku, zespół narciarskich tras biegowych tworzą trasy o długości 2,5 km, 3 km, 5 km oraz 7,5 km. Znajduje się tam również strzelnica biathlonowa. autor: Rafał Czerkawski