Bemben doznał urazu przy wykopie piłki, bez udziału rywala. - To pierwszy uraz mięśniowy w mojej karierze. Początkowo myślałem, że to skurcz i chciałem kontynuować grę, ale ból był silniejszy - relacjonuje 34-letni zawodnik. Kilkanaście minut później urazu doznał partner Michała z linii obrony, Adam Banaś. Kapitan Górnika opuścił boisko w 36. minucie po tym, jak skręcił kolano nieszczęśliwie upadając na murawę. Jest podejrzenie uszkodzenia łąkotki, choć poniedziałkowe badanie USG nie wykazało niekorzystnych zmian w kolanie "Banana". Potrzebne będzie jeszcze wykonanie rezonansu magnetycznego, które powinno rozwiać wszelkie wątpliwości. Może okazać się i tak, że Górnik będzie musiał sobie w piątek poradzić bez obu defensorów. - Trzy mecze bez zwycięstwa? To nie ma żadnego znaczenia. W piątek kibice powinni zobaczyć zupełnie innego Górnika. Chcemy wygrać ostatni mecz w tej rundzie na własnym stadionie - zapowiada Bemben.