Jak dotąd nie zdobyły seta i jest mało prawdopodobne, by tego dokonały w środę. Statystyk polskiej reprezentacji Maciej Kosmol przestrzega jednak przed lekceważeniem przeciwnika. - Na pewno nie jest to zespół z najwyższej półki, ale zawodniczki są ambitne i mają wolę walki. Jak Serbki trochę im odpuściły, to musiały się potem bardzo spinać, żeby wygrać tego seta. Podstawa to zagrać swoją siatkówkę i nic więcej - powiedział Kosmol. Polski zespół po dwóch porażkach z Japonią 2:3 i Serbią 1:3, wygrał gładko dwa kolejne pojedynki - z Kostaryką i Peru po 3:0, zapewniając sobie awans do następnej fazy mundialu. Algierki w niektórych meczach miały kłopot by zdobyć nawet 10 punktów w secie. - Mam nadzieję, że wystąpią dziewczyny, które miały wcześniej mniej okazji do gry i wierzę, że pokażą dobrą siatkówkę - zaznaczyła Anna Werblińska. Największy sukces reprezentacja Algierii odniosła w 2009 roku zdobywając mistrzostwo Afryki. Rok wcześniej zadebiutowała w igrzyskach olimpijskich w Pekinie plasując się na 11. miejscu. Próżno szukać znanych nazwisk w składzie. Jedna z liderek tego zespołu - Lydia Oulmou po mistrzostwach świata grać będzie w zespole wicelidera francuskiej ekstraklasy - Istres Volleyball. W rankingu Międzynarodowej Federacji Piłki Siatkowej Algieria jest na 14. pozycji i wyprzedza m.in. reprezentacje Korei Południowej, Niemiec i Turcji, które zakwalifikowały się już do kolejnej fazy mundialu. Mecz z Algierią rozpocznie się w środę o godz. 7.00 czasu polskiego. Wcześniej o czwarte miejsce w grupie, premiowane awansem do drugiej rundy, Peru zagra z Kostaryką. Na zakończenie rywalizacji w grupie A Japonki zmierzą się z Serbią, a stawką będzie pierwsza lokata. Marcin Pawlicki, Tokio