Zatrzymanie Prodaniego w albańskim mieście Lac to efekt współdziałania policji albańskiej i Interpolu. Dokonano go na wniosek sędziego w hiszpańskiej La Corunii, stąd akcja nosi nazwę "Operacja Coruna". Hiszpański dziennik "El Periodico" podaje, że choć zatrzymany nie przyznaje się do winy, dowody wobec niego są oczywiste i "nie ma żadnego marginesu błędu". Karim Benzema okradziony dwa razy Od 2013 roku w Hiszpanii dokonano około 40 napadów na domy bogatych ludzi: celebrytów, aktorów, a także piłkarzy. Jedną z ofiar był napastnik Realu Madryt Karim Benzema. Do jego domu włamywano się dwukrotnie. 27 lutego 2019 roku, gdy grał akurat mecz z Barceloną w Pucharze Króla. Królewscy przegrali wtedy 0-3. Kiedy Francuz wrócił do domu okazało się, że dokonano rabunku. Na czele grupy - zdaniem Interpolu - stał właśnie Prodani, który w Albanii od 9 lat szefuje państwowej firmie Ujësjellës Kanalizimeve në Kurbin. W styczniu 2022 roku ponownie włamano się do domu Francuza wchodząc przez ogród posiadłości w luksusowej dzielnicy San Sebastian de los Reyes. Benzema grał wtedy mecz z Elche, w którym nie wykorzystał rzutu karnego. "Gdyby okradł Messiego zostałby ministrem" Zatrzymanie Prodaniego jako szefa szajki, która dokonała pierwszego włamania, odbiło się szerokim echem w Albanii. Dziennik "Albanian Daily News" przypomniał, że w 2019 roku poseł, a wcześniej prezydent i premier Albanii Sali Berisha (lider Demokratycznej Partii Albanii) zarzucił Prodaniemu udział w rabunkach. "Okradł Benzemę więc zrobili go dyrektorem. Gdyby okradł Messiego zostałby ministrem" - ironizuje z albańskiego rządu Kreshnik Spahiu, lider i założyciel partii "Związek Czerwonych i Czarnych". ZOBACZ TEŻ: Jak okradają piłkarzy? Angel di Maria to tylko jedna z wielu ofiar włamań i napadów