W sobotę Polska zmierzy się z Izraelem, a w niedzielę z Turcją, która jest grupowym rywalem biało-czerwonych we wrześniowych ME. Spotkanie nie stało na najlepszym poziomie, a zawodnicy obydwu ekip popełniali dużo błędów w ataku. Pierwsza połowa była chaotyczna, ale po przerwie i reprymendzie w szatni trenera Muli Katzurina Polacy zaczęli grać lepiej. W trzeciej kwarcie przewaga biało-czerwonych przekroczyła 20 punktów - w 29. minucie było 55:34 po akcjach Marcina Gortata, który otrzymywał dobre podania od Krzysztofa Szubargi. Wówczas zawodnik Orlando Magic w doznał kontuzji. Po wyskoku do piłki źle stanął spadając na parkiet. Gortat długo leżał na boisku i po kilku minutach, przy pomocy Szymona Szewczyka, zszedł wolno do szatni. Jak poinformował PAP kierownik reprezentacji Janusz Kołakowski Gortat doznał urazy mięśni grzbietu, a nie kontuzji kręgosłupa, która mogłaby pod znakiem zapytania postawić jego udział we wrześniowych ME. "Sytuacja nie jest taka zła, jak to wyglądało na parkiecie. To na szczęście kwestia naciągnięcia mięśni grzbietu, a nie uraz kręgosłupa. Marcin w szatni otrzymał odpowiednie środki farmakologiczne i został wymasowany. Trudno powiedzieć, czy zagra jeszcze w turnieju w Londynie, ale uraz na pewno nie wyeliminuje go z udziału w mistrzostwach. Do kontuzji doszło nieszczęśliwie. Nie było żadnego kontaktu z przeciwnikiem, czy winy rywala. Marcin po prostu źle stanął po wyskoku" - powiedział PAP Janusz Kołakowski. Polska: David Logan 11, Szymon Szewczyk 10, Maciej Lampe 10, Marcin Gortat 8, Krzysztof Szubarga 8, Adam Wójcik 7, Filip Dylewicz 5, Krzysztof Roszyk 5, Michał Ignerski 3, Łukasz Koszarek 3, Michał Chyliński 0, Paweł Kikowski 0; Najwięcej dla wielkiej Brytanii - Joel Freeland 16, Nick George 11.