- Mogę określić to w taki sposób, że był to wypadek przy pracy - dodał asystent trenera polskiej kadry Hannu Lepistoe. - Nie przygotowujemy się specjalnie do startów w Letniej GP. Normalnie trenujemy i później skaczemy, a że wychodzi? Cóż, wypada się tylko cieszyć - stwierdził Kruczek. Podczas przygotowań Małysz pracuje nad pozycją dojazdową. W Predazzo były już pierwsze efekty. Nasz najlepszy skoczek prędkości na progu miał zbliżone do najlepszych. - I tak na treningach ma większą prędkość. Cały czas nad tym pracujemy. Mam nadzieję, że ten problem wolnego najazdu nie będzie już wracał. W Predazzo Adam oddał rzeczywiście poprawne skoki, trafił z odbiciem, nie popełniał błędów w locie. Można być wyłącznie zadowolonym - podkreślił Kruczek.