Rosjanie już od kilku lat są wykluczeni z międzynarodowej rywalizacji. Dzieje się tak oczywiście w związku z krwawą wojną, która ma miejsce za wschodnią granicą Polski. Inwazja militarna Rosji na Ukrainę trwa już od 24 lutego 2024 roku, więc ponad dwa lata. W tej wojnie zginęły już setki tysięcy ludzi, w tym także cywile. Niestety nic nie wskazuje na to, żeby miała się ona w najbliższym czasie zakończyć. To oczywiście wpływa na obecność Rosji na sportowych arenach międzynarodowych. Czerwony alarm w Maladze. Mecz z udziałem Igi Świątek może nie dojść do skutku Nie dla wszystkich federacji sportowych oczywistą kwestią jest wykluczenie Rosjan z rywalizacji, ale spora część sportowego świata nie chce reprezentantów z tego kraju na swoich arenach. Dzięki temu nie oglądaliśmy rosyjskich sportowców z ich flagą i hymnem na niedawno zakończonych igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Od dłuższego czasu mówi się jednak, że celem Władimira Putina jest przywrócenie rosyjskich sportowców na międzynarodowe areny. Putin mówi głosem Trumpa. Cel jest jasny Jak się okazuje, ostatni wynik wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych Ameryki Północnej jest dobrą informacją dla Rosji. Władimir Putin z wyboru Donalda Trumpa ma się cieszyć i już rozpoczął swoje działania w kwestii przywrócenia sportowców z Rosji. Celem są oczywiście igrzyska olimpijskie w Los Angeles, co zauważa Sebastian Parfjanowicz z "Przeglądu Sportowego". Dramat Probierza, kolejne kontuzje w reprezentacji. Media: Oni nie zagrają z Portugalią Putin tak naprawdę już rozpoczął swoje działania i przemawianie głosem, a właściwie słowami Donalda Trumpa. - Umożliwianie mężczyznom, by występowali w kobiecej rywalizacji to po prostu zabójstwo dla sportu kobiet. Nie ma miejsca dla sportowców transpłciowych na igrzyskach olimpijskich. To powinna być wspólna sprawa - powiedział Putin na temat Imane Khelfi, która pokonała Julię Szeremetę na igrzyskach w Paryżu. - Nie pozwolimy, by mężczyźni rywalizowali z kobietami - tak z kolei w trakcie kampanii przemawiał nowy prezydent USA. Problemem Rosji są także kwestie dopingowe, które od lat trapią Rosję. Także w związku z nimi Międzynarodowy Komitet Olimpijski nałożył na Rosję szereg sankcji. Tu również kraj dowodzony przez Putina stara się przekazać światu, że jest lepiej. Do tego wykorzystuje portal "Inside The Games", który został wykupiony przez Vox Europe Investement Holding, który należy do Umara Kremlowa, a więc sojusznikiem Putina. Przekaz, który płynie z tego niegdyś cenionego, branżowego portalu, dziś jest już stricte propagandowy.