Wymienione trzy duety plasują się tuż za ósemką najlepszych w poszczególnych konkurencjach, a właśnie tyle par deblowych i mieszanych wystąpi w wielkim finale WT w Zhengzhou od 12 do 15 grudnia. Warunkiem zakwalifikowania reprezentantów Polski jest dotarcie do strefy medalowej, a najlepiej finału w austriackich zawodach - najwyższej rangi Platinum (pula nagród 260 tys. dol.). O awans do turnieju głównego Dyjas i Nuytinck zagrają z Japończykami Tomokazu Harimoto i Kokim Niwą, a Bajor i Partyka z Angielką Ho Tin-Tin i Austriaczką Karoline Mischek. W grze mieszanej Badowskiego i Bajor czekają dwa mecze w kwalifikacjach, jeśli w pierwszym wygrają z Turkami Ibrahimem Gunduzem i Sibel Altinkayą, w decydującym zmierzą się prawdopodobnie z brązowymi medalistami tegorocznych mistrzostw świata w Budapeszcie Niemcami Patrickiem Franziską i Petrissą Solją. Z kolei Dyjas i Partyka spotkają się w pierwszej rundzie z Białorusinami Pawłem Płatonowem i Nadieżdą Bogdanową. Biało-czerwoni nie mają szans na Wielki Finał World Tour w grze pojedynczej (zagra po 16 kobiet i mężczyzn). W Linzu wystąpi m.in. mistrzyni Europy w singlu Li Qian, która wylosowała w drugiej rundzie eliminacji (wolny los w pierwszej) Japonkę Kato Chiaki. Kolejną rywalką będzie Koreanka Yang Haeun albo Chinka Zhang Rui, o ile Li Qian upora się z Chiaki. Po raz kolejny pecha mieli koledzy klubowi z ekipy mistrza Polski Dartomu Bogorii Grodzisk Mazowiecki Marek Badowski i Pavel Sirucek. Przeciwnikiem Badowskiego jest Austriak Martin Radel i jeśli go pokona, wówczas będzie rywalizował z Czechem. Z innych Polaków np. Dyjas, brązowy medalista ME z 2016 roku, w drugiej rundzie czeka na Koreańczyka Kanga Dongsoo lub swego byłego partnera deblowego Portugalczyka Joao Geraldo. giel/ krys/