W tym sezonie, w 55. edycji, o tytuł w Tampa Bay zagrają broniący tytułu Kansas City Chiefs z miejscowymi Buccaneers, ale nie o tym będzie ta opowieść. Warto i chyba - mimo wszystko - trzeba przypomnieć, że Super Bowl wyłania zdobywcę tytułu NFL, podobnie jak World Series mistrza Major League Baseball, Puchar Stanleya najlepszą drużynę National Hockey League, a NBA Finals zwycięzcę National Basketball Association. Jest to po prostu finał całego sezonu rozpoczynającego się we wrześniu. W przeciwieństwie do pozostałych wymienionych rozgrywek, o tytule decyduje jeden mecz, a nie seria spotkań do czterech wygranych. Pierwszy Super Bowl, choć wcale jeszcze wówczas nie nosił takiej nazwy, rozegrano w "Mieście Aniołów" na początku 1967 roku. Wcześniej triumfatora wyłaniały pojedyncze mecze finałowe, a na samym początku (w latach 20.) decydował nawet najlepszy bilans po sezonie zasadniczym. Wróćmy jednak do stycznia 1967 roku na Los Angeles Memorial Coliseum, na obiekt, na którym Janusz Kusociński zdobywał złoty medal olimpijski w 1932 roku, Ronald Reagan otwierał igrzyska 1984, a w 2028 znów zobaczymy płonący znicz. Tam rozegrano "The First AFL-NFL World Championship Game". Skąd to AFL? No właśnie: bez powstania na początku lat. 60. konkurencyjnej dla NFL, American Football League, być może nie byłoby Super Bowl, ani ligi jaką dzisiaj znamy. Po trwającej przez kilka lat ostrej rywalizacji pomiędzy oboma podmiotami, doszło do rozmów i porozumienia. Połączenie miało zostać ostatecznie "skonsumowane" w 1970 roku pod nazwą starszej NFL, z dwiema konferencjami: NFC (National Football Conference - drużyny z NFL) i AFC (American Football Conference - zespoły z American Football League). Zanim to jednak miało nastąpić, od sezonu 1966 postanowiono organizować mecz pomiędzy zwycięzcami, jeszcze formalnie niezależnych, lig. Nazwa Super Bowl, którą wymyślił Lamar Hunt, jeden z twórców AFL i właściciel Kansas City Chiefs, na początku nie podobała się ówczesnemu komisarzowi NFL Pete’owi Rozelle’owi oraz innym statecznym właścicielom, którzy swoją przygodę z futbolem zaczynali często w latach 30. a nawet 20. Była dla nich zbyt potoczna i prostacka. Pasowała chyba jednak do nowych, telewizyjnych czasów, w których Amerykanie wybierali się na podbój księżyca. Wszystko wzięło się od małej, twardej, wysoko odbijającej się piłeczki, którą bawiły się dzieci Hunta. Wówczas wpadł na - jak sam przyznał - "dziecięcą" nazwę, która została od razu podchwycona przez dziennikarzy i tak już zostało. Sama zabawka była wówczas w Stanach sprzedawana pod nazwą "Super Ball", a w Polsce podobna zabawka była popularna (sam się taką bawiłem) jakieś dwadzieścia lat później. No cóż, byliśmy wówczas jednak w innym świecie... Dopiero trzecie starcie pomiędzy najlepszymi drużynami National Football League i American Football League było oficjalnie promowane jako Super Bowl III. Poprzednie dwa spotkania zyskały to miano już po czasie ich rozegrania. Pamiętacie serial "Cudowne Lata" (org. "The Wonder Years")? Pewnie tylko ci średnio-młodszego pokolenia... Główny bohater Kevin - w zielono-białej kurtce New York Jets - w grze na ulicy jest rozgrywającym (quarterbackiem) Joe Namathem, a jego najlepszy przyjaciel Paul, odbierającym, skrzydłowym (receiverem) Donem Maynardem. Wielkie postaci z ekipy Jets z sezonu 1968, triumfatora Super Bowl III, weszły do historii nie tylko sportu. Namath był chyba pierwszym sportowcem, celebrytą w NFL. Był idolem chłopaków z szybko rozbudowujących się przedmieść. Wiem, że wszyscy czekają na tzw. polskie wątki. Podczas Super Bowl rozgrywanego na początku 1982 roku w Pontiac Silverdome, w aglomeracji Detroit, hymn wykonywany przez Dianę Ross poprzedziła symboliczna dla nas chwila. "Panie i Panowie proszę wstać, aby uhonorować dumny i odważny naród polski chwilą ciszy" - padła zapowiedź ze strony stadionowego spikera. Wszystko to, po wydarzeniach z 13 grudnia poprzedniego roku. Diana Ross była jedną z pierwszych wielkich gwiazd występujących podczas Super Bowl. Wykonywała "Star Spangled Banner". Później hymn śpiewały m.in. takie postaci muzyki rozrywkowej jak: Billy Joel, Whitney Houston, Cher, Backstreet Boys, Mariah Carey, Cristina Aguilera, Pink, czy Lady Gaga. Każda w swoim stylu, ze swoją interpretacją, różną aranżacją, pokazującą we własny, swoisty, sposób miłość i szacunek dla ojczyzny.