Podczas obrad narodowych komitetów olimpijskich przyjęta została wspólna deklaracja. Jak poinformował Piotr Nurowski, problematyka zamyka się w czterech punktach. Pierwszy - poparcie dla komitetu organizacyjnego i potwierdzenie startu w sierpniowych zawodach przez reprezentantów 205 krajów, członków MKOl. Drugi - sprzeciw wciąganiu sportowców w politykę. W trzecim wyrażono nadzieję, a nawet przekonanie, że władze ChRL w atmosferze dialogu znajdą sprawiedliwe i rozsądne wyjście z wewnętrznych konfliktów dla dobra olimpijskiej idei. Natomiast w czwartym zwrócono się z apelem, by chronić zawodników przed angażowaniem ich w rozgrywki polityczne, aby mogli skupić się wyłącznie na przygotowaniach do startu w igrzyskach. Prezes PKOl przekazał także informację, na którą szczególną uwagę zwróciły władze MKOl. Przewodniczący Jacques Rogge podkreślił, że komitet nie stawia sportowcom żadnych barier w swobodzie wypowiadania się, ale muszą przestrzegać trzeciego paragrafu 51. artykułu Karty Olimpijskiej. A ten nie pozwala na demonstrowanie w sposób zewnętrzny swoich poglądów politycznych, rasowych i religijnych w czasie igrzysk na obiektach olimpijskich, w wiosce, na podium oraz w trakcie ceremonii otwarcia i zamknięcia. "Za nieprzestrzeganie tego paragrafu grożą sankcje do dyskwalifikacji włącznie ze strony MKOl oraz Komitetu Organizacyjnego. Na pewno PKOl karać naszych sportowców nie będzie, ale moim obowiązkiem jest lojalne ich uprzedzenie o karach, jakie mogą ponieść" - powiedział Piotr Nurowski. Dodał, że PKOl daje polskim olimpijczykom wolną rękę "poza paragrafem". "Nie będzie żadnych lojalek, nakazów, podpisywania zobowiązań itp. Na tzw. ulicy każdy, według własnego sumienia, może wyrażać swoje poglądy".