"Każdy może przyjść i każdy może odejść" - mówi z rozbrajającą szczerością prezes klubu, Marek Wilczek. I nie są to słowa rzucane na wiatr. Przy Reymonta wyceniono już zawodników i oferty wysłano do menedżerów działających na polskim rynku. Ci zaś podane ceny dyktować mają klubom zainteresowanym wiślakami. Jakie są te ceny? Niektóre przystępne, niektóre zaś astronomiczne. Przykładowo za Pawła Brożka klub żąda 5 milionów euro! Dwa miliony mniej kosztuje Marcelo, a za 2 miliony można kupić sobie Juniora Diaza. Okazją cenową dziennikarze "Przeglądu" określają wycenę Arkadiusza Głowackiego, którego klub chce sprzedać za 700 tysięcy euro. Z kolei Radosław Sobolewski może odejść z Wisły za jedyne 200 tysięcy. Kto jest jeszcze tańszy? Marek Zieńczuk i Marcin Baszczyński. Każdy kosztuje dokładnie 100 tysięcy euro.