- Kiedy trenowałem reprezentację, z Argentyną graliśmy wielokrotnie. to nie jest dla nas wygodny rywal. Zawsze mieliśmy z nimi problemy - powiedział na łamach "Sportu" Waldemar Wspaniały. - Siła naszych dzisiejszych rywali tkwi w Marcosie Milinkoviciu, który jest jednym z najlepszych siatkarzy na świecie. Kapitan reprezentacji Argentyny napsuł nam niejednokrotnie wiele krwi. Musimy go jakoś zneutralizować. Jak? Bardzo starannie przygotować blok pod jego ataki. Nie można również zapomnieć o Alejandro Spajiciu i Jorge Alberto Elguecie. - stwierdził szkoleniowiec. - Najlepsze zespoły na świecie grają prawie identycznie jeśli chodzi o taktykę. Dlatego nie musimy się obawiać, że Argentyńczycy nas czymś zaskoczą. Liczy się przede wszystkim jakość wykonania poszczególnych elementów gry. A u nas nie jest z tym najlepiej. Powinna - jak najszybciej - poprawić się atmosfera w zespole. W przeciwnym wypadku czeka nas kolejny blamaż i szybko powrót do domu. Czego naszym siatkarzom oczywiście nie życzę. Trzymam kciuki - dodał Wspaniały.