Do technicznej "awarii" doszło podczas ceremonii otwarcia igrzysk. Kiedy na środek hali BC Place wyszli z pochodniami, by zapalić znicz, panczenistka Catriona LeMay Doan, narciarka alpejska Nancy Greene, koszykarz Steve'a Nasha i hokeista Wayne Gretzky, zamiast czterech indiańskich totemów z podłoża wysunęły się tylko trzy. Zdezorientowani sportowcy zapalili ostatecznie tylko trzy totetmy, od których zapłonął główny znicz igrzysk. Bliźniaczy znicz, umieszczony przed halą, a składający się tak jak zakładał scenariusz z czterech totemów, zapalił po głównej ceremonii Wayne Gretzky. "Po prostu nie zadziałało jedno z urządzeń mechanicznych wysuwających totem" - krótko skomentował zdarzenie dyrektor artystyczny ceremonii otwarcia igrzysk Australijczyk David Atkins, twórca takiej samej uroczystości olimpijskiej w 2000 roku w Sydney.