13 lat temu Ronaldo Luis Nazario de Lima przeszedł przez Primera Division jak promień światła. Jego 47 goli w sezonie 1996-97 nie dało Barcelonie tytułu mistrza Hiszpanii (tylko Puchar Zdobywców Pucharów), pozostało jednak punktem odniesienia dla następców. Natychmiastowa ucieczka do Interu nie przysłoniła faktu, że klub z Camp Nou miał przez 12 miesięcy przywilej współpracy z fenomenem. Choć 21-letni wtedy Brazylijczyk wygrał potem mundial w Azji i wracał z niego, jako król strzelców, nigdy do tak niewiarygodnej formy już nie wrócił. Kontuzje zahamowały karierę na miarę Pelego. Były takie chwile w tym sezonie, że dobijającego do 23 lat Leo Messiego też porównywano do najlepszych graczy w historii. Z kłopotliwej sytuacji "wybawił" go Jose Mourinho, który nogami piłkarzy Interu unicestwił wszelki wpływ Argentyńczyka na wynik rywalizacji w hitowym półfinale Champions League. Barcelona walczy już tylko o mistrzostwo Hiszpanii, Messi wciąż odgrywa w tym główną rolę. We wczorajszym meczu z Tenerife nie było go widać na boisku, ale na liście strzelców znów pojawił się dwa razy. Dla klubu z Katalonii zdobył już w Primera Division 85 goli (we wszystkich rozgrywkach 124) i wyprzedził Christo Stoiczkowa zajmując dziewiąte miejsce w klasyfikacji wszech czasów. Messi jest dopiero piątym piłkarzem Barcelony: po Mariano Martínie, Romario, Ronaldo i Samuelu Eto'o, który w jednym sezonie ligowym trafił do siatki ponad 30 razy. 31 bramek zapewni mu raczej tytuł króla strzelców Primera Division, bo drugi w klasyfikacji Gonzalo Higuain ma o sześć goli mniej. Argentyńczyk zdobędzie też pewnie "Złoty But" dla najlepszego strzelca lig europejskich. Zagrażający mu Wayne Rooney z Manchesteru, Didier Drogba z Chelsea i Antonio Di Natale z Udinese mają po 26 bramek. W Premier League została do końca jedna kolejka, w Serie A dwie. Największym wyzwaniem dla Messiego jest jednak rekord Ronaldo (nie licząc rzecz jasna mundialu w RPA). Trzy bramki w spotkaniach z Sevillą i Valladolid byłyby najlepszą pointą do sezonu, w którym Argentyńczyk ostatecznie przeistoczył się ze skrzydłowego w łowcę goli. Przed rokiem w 51 meczach Barcy pokonał bramkarzy 38 razy (23 razy w lidze, 6 w pucharze, 9 w Lidze Mistrzów). Miał też 18 asyst (11 w lidze, 2 w pucharze i 5 w LM). Wtedy jednak strzeleckim dokonaniom Argentyńczyka dorównywał Eto'o. Dziś Messi jest w Barcelonie bezdyskusyjnym królem polowania (51 meczów, 44 gole, 10 asyst). Siedem z 31 bramek w lidze zdobył prawą nogą, a trzy głową przy wzroście 169 cm! Mierzący 192 cm Zlatan Ibrahimovic główkami zdołał pokonać bramkarzy zaledwie dwa razy. Jak się to ma do argumentu trenera Pepa Guardioli, że sprowadzając Szweda poprawi grę w powietrzu całej drużyny? Liczby Barcelony 62,6 - tyle procent goli w Primera Division zdobywa dla klubu z Katalonii nowe tridente (Messi, Ibrahimovic i Pedro). Jest to 57 z 91 bramek. 68,6 - tyle procent goli w Primera Divison zdobyło dla Barcy rok temu stare tridente (Henry, Eto'o i Messi). Było to 72 ze 105 bramek. Czytaj inne teksty Darka Wołowskiego i dyskutuj na jego blogu! Zobacz wszystkie gole Barcelony z meczu z Tenerife: