Vicente Del Bosque to hiszpański odpowiednik Kazimierza Górskiego. Dobroduszny, spolegliwy, skromny, nie muszący wywoływać konfliktów jak Jose Mourinho, by osiągać najwyższe cele. Kiedy Hiszpania fatalnie wystartowała w mistrzostwach w RPA, poprzednik Luis Aragones nie był dla niego wyrozumiały i litościwy. Del Bosque z pokorą odpowiadał wtedy, że akceptuje każdą krytykę, a po zdobyciu Pucharu Świata podkreśla zasługi piłkarzy i ... Aragonesa. Selekcjoner Hiszpanów błysnął naturalną inteligencją po towarzyskim meczu z Polakami, w którym jego drużyna zdobyła sześć goli, zaledwie o jednego mniej niż w siedmiu meczach turnieju w RPA. Trener Hiszpanów nie puszył się i nie prężył muskułów, ale przyznał, że to za dużo. Nie ma przed poważnym turniejem większego wroga dla piłkarzy niż samozadowolenie. Szwajcarzy udowodnili, że Del Bosque ma rację. Za to wszystko staje na czele naszej jedenastki mistrzostw w RPA. I będzie w niej jedynym Hiszpanem. Nowozelandczyk zamiast Casillasa Wybaczcie mi tę drobną ekstrawagancję, ale do bramki zaproponuję Marka Pastona, 34-letniego gracza z Nowej Zelandii, który w RPA miał po raz pierwszy kontakt z wielkim futbolem. Słowacy wbili mu gola ze spalonego, Włosi z dyskusyjnej jedenastki, więcej bramek Paston już nie puścił. I choć daleko mu do sławy i pozycji Ikera Casillasa, to właśnie bramkarz Wellington Phoenix (co to w ogóle za klub?) dokonał w RPA rzeczy naprawdę niemożliwych. 10 Maiconów i złoto dla Brazylii W obronie od prawej strony Maicon lub, dla wściekłych na Brazylię, w zastępstwie Philipp Lahm, znakomity we wszystkich meczach z wyjątkiem półfinału. Tylko Hiszpanie znaleźli na niego sposób, Anglików i Argentyńczyków nękał wyjściami do przodu, bardzo pewny w grze obronnej. Brazylia poniosła w RPA klęskę, ale Maicon, to jedyny piłkarz Carlosa Dungi, który wzniósł się na poziom dający widoki nawet na złoty medal. Trzeba było jednak mieć 10 Maiconów. W zespole mistrzów świata grał na tej pozycji Sergio Ramos - pierwszy raz w życiu naprawdę fenomenalny. Piłkarz Realu, który jeszcze przed rokiem w półfinale Pucharu Konfederacji zawalił gola w juniorskim stylu, podczas mistrzostw świata nie popełnił błędu. Być może więc nominacja dla Maicona i Lahma jest jednak trochę naciągana. Na środku obrony Arne Friedrich i Diego Lugano. Dlaczego nie Gerard Pique, albo Carles Puyol? Pique popełnił kompromitujący go błąd w meczu z Paragwajem, który jakimś cudem naprawiły złote ręce Ikera Casillasa. Puyol zdawał mi się znacznie wolniejszy niż zwykle, w finale notorycznie oglądał plecy Arjena Robbena. W tych mistrzostwach obaj hiszpańscy stoperzy dali się wykazać bramkarzowi Realu. Na lewej stronie niech zagra Giovanni van Bronckhorst. Kiedy trzy lata temu pozbywała się go Barcelona wydawał się piłkarskim emerytem. W RPA znów był młody: zdobył wspaniałego gola w meczu z Urugwajem, bez którego nie byłoby być może srebrnego medalu dla "Pomarańczowych". Kapitan z klasą, ani jednego ordynarnego faulu i niewiele przegranych pojedynków. U Hiszpanów na tej pozycji grał Joan Capdevila - świetny jak na gracza najmniej uzdolnionego w całej kadrze. Klasa Sneijdera i Schweinsteigera W pomocy mamy pozorny kłopot, bo wydaje się, że w naszej drużynie nie można pominąć Xaviego Hernandeza. Moim zdaniem bez kłopotu zastąpi go jednak Wesley Sneijder - równie genialny w dowodzeniu drużyną, a jeszcze skuteczny jak napastnik. Wystarczy przypomnieć sobie podanie do Robbena z meczu finałowego, by docenić klasę Holendra. Nie będę twierdził, że Xavi źle dyrygował hiszpańską orkiestrą, ale też potrzebował wsparcia Andresa Iniesty bardziej niż zwykle. Wsparciem dla Sneijdera będzie Bastian Schweinsteiger - cudownie przeobrażony ze skrzydłowego w defensywnego pomocnika. To chyba najlepszy przykład ile może osiągnąć człowiek ambitny i pracowity, nawet wtedy, gdy natura nie okaże się dla niego zbyt hojna. Na skrzydłach: przeciwieństwo Niemca - czyli genialny Arjen Robben, i młody rodak Bastiana Thomas Muller. Król strzelców mundialu w RPA robił postąp w każdym meczu (szkoda, że nie mógł zagrać w tym najważniejszym). Myślę, że ten zestaw rekompensuje nam brak nie tylko Xaviego, ale także Iniesty, Busquetsa i Xabiego Alonso. Villa nie jest potrzebny w ataku W ataku nie musi wcale grać David Villa, jeśli mamy Diego Forlana i Miroslava Klose. Obaj mieli w RPA ogromną motywację, bo dotąd z wielkim futbolem nie zawsze było im po drodze. Po nieudanym epizodzie w Manchesterze, Urugwajczykowi przyczepiono etykietę niezdolnego wspiąć się na Mount Everest. Z Atletico Madryt chciała go kupić Barcelona, ale nie wykazała się dostateczną determinacją. Tymczasem witalność i atomowy strzał Forlana to atuty, które uczyniły z niego gracza nr 1 w tych mistrzostwach. Dziś świat piłki składa hołdy 31-letniemu napastnikowi, któremu dotąd bez żalu pozwalał podróżować na tylnym siedzeniu. Właściwie to samo dotyczy urodzonego w Opolu reprezentanta Niemiec. Osiem lat temu, na mundialu w Azji wyglądał na napastnika, który nie przepada za dotykaniem piłki nogami. W tym sezonie stracił miejsce w Bayernie i wydawało się, że Joachim Loew bierze go do RPA za zasługi. Dziś te zasługi można porównywać z dorobkiem legendarnego Gerda Mullera - obaj po 14 bramek w finałach mistrzostw świata. Zbiorowy geniusz mistrzów świata Czy udała się nam drużyna marzeń bez Hiszpanów? Sami oceńcie. Ja jestem przekonany, że geniusz mistrzów świata był tym razem nie indywidualny, ale zbiorowy. Hiszpanie przypominali układankę, w której wszystko idealnie do siebie pasuje. Nie istniał Xavi bez Iniesty, Iniesta bez Busquetsa, a ten bez wsparcia Xabiego Alonso. Drużyna, która przez lata potrafiła ogrywać wszystkich po 3-0, by w najważniejszym momencie polec 0-1, wykazała tym razem pragmatyzm godny Włochów lub Niemców. Zaledwie jeden mecz wygrany wyżej niż jednym golem i to z egzotycznym Hondurasem. Może dlatego Vicente del Bosque wydało się tak szkodliwe i nienaturalne zwycięstwo 6-0 nad Polakami. Dziś nabiera ono dla nas mniej przerażających kolorów, w końcu chłopaki Franciszka Smudy padli na kolana przed najlepszą drużyną na kuli ziemskiej. Jedenastka mundialu bez mistrzów Paston - Maicon, Friedrich, Lugano, van Bronckhorst - Robben, Sneijder, Schwenisteiger, Muller - Klose, Forlan. Dyskutuj z Darkiem Wołowskim na jego blogu!