Widzieliście minę selekcjonera Argentyny, gdy Hernan Rengifo w 90. min zdobył gola głową na 1:1? Drużyna Diego Maradony gra źle od dawna, ale strata punktów u siebie z Peru byłaby już szczytem szczytów. W 93. min do siatki trafił jednak Martin Palermo i jeśli Argentyna pojedzie do RPA, to 36-letniemu graczowi powinna wystawić pomnik. To jest fenomen na skalę światową, że drużyna mająca taki urodzaj wśród napastników (Messi, Aguero, Tevez, Diego Milito, Higuain), musi polegać na instynkcie pewnego "starca", który karierę w reprezentacji zakończył właściwie 10 lat temu. ZOBACZ GOLA PALERMO I JAK FRUNĄŁ MARADONA: Widok piłkarza wszech czasów, który tarza się ze szczęścia w błocie, po tym jak prowadzona przez niego drużyna wygrywa w ostatnich sekundach mecz u siebie z najgorszym zespołem eliminacji? Bezcenne. Takie emocje zawdzięczamy Palermo, który ma tę właściwość, że nie wzbudza uczuć letnich. Do znudzenia przypominam trzy zmarnowane karne w meczu z Kolumbią na Copa America'99. Dziś hołdy składa mu cała Argentyna, piłkarz wszech czasów (nie mylić z selekcjonerem wszech czasów) oraz murowany kandydat do Złotej Piłki - Lionel Messi. Misja Palermo jeszcze się nie skończyła. W środę Argentyna musi co najmniej zremisować w Montevideo z Urugwajem, a w jej obecnej formie, będzie to bardzo trudne. Maradona dokonał rzeczy wręcz niemożliwej: drużyna, która spacerkiem wygrywała poprzednie eliminacje, dziś stoi na krawędzi nieszczęścia do ostatniej kolejki. Wciąż jest jeszcze możliwe, że tridente z Barcelony obejrzy turniej w RPA w telewizji. Ibrahimovic (Szwecja) już z mistrzostwami się pożegnał, Henry z Francją wywalczył tylko baraże, sytuacja Messiego wciąż jest nie do pozazdroszczenia. Futbol uczy pokory, nie tylko anonimowych chłopaków z Polski, ale też autentycznych piłkarskich wielkoludów. <a href="http://dariuszwolowski.blog.interia.pl/?id=1786395">DYSKUTUJ Z DARKIEM WOŁOWSKIM NA JEGO BLOGU!</a>