Tekst jest przede wszystkim dla tych, którzy podskoczyli z radości, gdy piłkarz wszech czasów Juventusu Turyn przedłużył kontrakt do 2011 roku. Alessandro del Piero spędzi w klubie co najmniej 18 lat. Rekordy może tylko śrubować, bo już zagrał dla Juve najwięcej spotkań (603), zdobywając najwięcej goli (262). Kiedy w 1995 roku 21-letni piłkarz stawał się gwiazdą, siedem lat starszy Roberto Baggio uciekł do Milanu. Ominął go przez to triumf w Lidze Mistrzów. Nikt we Włoszech nie wyobrażał jednak sobie, by dwóch graczy tak podobnych, mogło się zmieścić w jednej drużynie. Schemat był żelazny: bramkarz, ośmiu ludzi czuwających nad jego bezpieczeństwem, i napastnik. A między nimi artysta, odpowiadający za harmonię wszystkich ze wszystkimi. Kimś takim byli właśnie Baggio i Del Piero, choć nikt nie zwolnił ich z obowiązku zdobywania bramek. Z czasem stało się to nawet dla nich zajęciem podstawowym. Dyskusja, który lepszy, nie ma sensu. Są tylko kolejnym wcieleniem tego samego. Kunsztu, który od czasu do czasu wygrywa bitwę z mięśniami. Niscy, słabi fizycznie, a jednak to na nich spływała zwykle cała nadzieja fanów, by mecz był czymś więcej niż bezrefleksyjną wymianą ciosów piłkarskich drwali. Obaj włoscy geniusze uchodzili też za specjalistów od wykonywania karnych. Ale kto mieczem wojuje, od miecza ginie? Wspólnie przeżyli koszmar karnych na mundialu we Francji, choć 31-letni Baggio w ćwierćfinałowej rozgrywce z gospodarzami do siatki trafił, a 24-letni del Piero w ogóle do piłki nie podszedł. Italia zakończyła jednak tamte mistrzostwa na tarczy. Nadzieję mógł wtedy zachować tylko del Piero. Baggio prawdziwą traumę jedenastek przeżył cztery lata wcześniej. Na amerykańskim mundialu jego pudło z karnego w finale z Brazylią znaczyło tyle, co koniec marzeń o złotym medalu. Roberto był wtedy u szczytu sławy (Złota Piłka i najlepszy gracz FIFA za 1993 rok), ciągnął Italię do finału za uszy, żeby zawieść ją przy decydującym dotknięciu piłki, na którym skończyły się tamte mistrzostwa. CZYTAJ WIĘCEJ I DYSKUTUJ NA BLOGU DARKA WOŁOWSKIEGO