PUCHAR KONFEDERACJI DLA BRAZYLII Amerykanie to doskonały przykład ile w piłce znaczy dyscyplina i praca. Silni fizycznie i psychicznie, dobrze poustawiani i zorganizowani - dla tych, którzy chcą przewrócić hierarchię w piłce, mogliby być wzorem. A jednak na razie amerykański plan zdobycia mistrzostwa świata w 2010 roku raczej się nie spełni. USA to drużyna dobra, ale pozbawiona indywidualności zdolnych pociągnąć ją na szczyt. Piłki nie da się opisać, zaplanować, a potem zdominować za pomocą jedenastu graczy, u których trudno dostrzec rękę boga. Brazylijczycy mogli być zmęczeni i zaskoczeni, ale w końcu suma ich talentów jest na poziomie dla Amerykanów nieosiągalnym. A jednak pomysłem i chęciami tak wielką różnicę udało się niemal zniwelować. Tym bardziej gracze USA powinni być nam bliscy. Widać, że system szkolenia działa u nich wzorowo. Tam wierzy się w pracę i dyscyplinę, tylko patrzeć jak za kilka, czy kilkanaście lat z tej piłkarskiej machiny wyklują się w końcu gracze nadzwyczajni. Wtedy marzenie o mistrzostwie świata stanie się realne. Dla tych, którzy czekają, aż geniusze się po prostu urodzą, realne nie będą nigdy. DYSKUTUJ Z DARKIEM WOŁOWSKIM NA JEGO BLOGU