Pod koniec ostatniego meczu z Pogonią Szczecin, przegranego u siebie 1-2, kibice GKS domagali się odejścia szkoleniowca. Machali mu chusteczkami, a w sali konferencyjnej ustawili taczkę. Stawowy nie przyszedł na konferencję. Trener od wielu miesięcy zapowiadał, że buduje zespół, który w kolejnym sezonie będzie walczył o awans do Ekstraklasy i apelował o cierpliwość. Katowiczanie przegrali ostatnie cztery mecze sezonu. Wojciech Stawowy największą karierę zrobił z Cracovią, gdy jego zespół grał pięknie i z III ligi do Ekstraklasy przebił się błyskawicznie w trzy lata (dwa awanse rok po roku). Kibice śpiewali o nim wówczas: "Wojtek Stawowy, najlepszy trener ligowy!". Stawowemu równie dobrze, co w "Pasach" nie układało się jednak w Arce Gdynia, Górniku Łęczna, a teraz w "Gieksie".