W drużynie gości na parkiecie pojawiły się Małgorzata Dydek i Agnieszka Bibrzycka, ale to nie one wystąpiły w roli głównej. Bohaterką "Srebrnych Gwiazd" była Marie Ferdinand. Grająca na pozycji numer 3 zawodniczka zdobyła 20 ze swoich 26 punktów po przerwie i poprowadziła do odrobienia 11-punktowej straty (23:34 po I połowie). - Ferdinand przeżuła nas i wypluła - taki komentarz trenera Comets Van Chancellora mówi chyba wszystko. Gwen Jackson dodała 17 "oczek" i zaliczyła 9 zbiórek, a Shannon "Pee-Wee" Johnson uzyskała 10 pkt dla zespołu z San Antonio. Dydek nie jest widocznie jeszcze w najlepszej dyspozycji, gdyż debiutujący w roli szkoleniowca gości Dee Brown nie wystawił jej w wyjściowym składzie. "Margo" grała tylko 4 minuty, trafiając 2 na 3 rzuty z gry (4 pkt) oraz notując 2 zbiórki i jedną stratę. Niezbyt udany był też debiut w "regular season" Agnieszki Bibrzyckiej. Popularna "Biba" grała wprawdzie 14 minut, ale nie zdobyła punktów (0/2 z gry). W jej dorobku znalazły się natomiast: jedna zbiórka, jeden przechwyt i jeden faul. Tina Thompson zdobyła 20 punktów dla ekipy z Houston, która w meczach przedsezonowych dwukrotnie pokonała Silver Stars. Wyniki meczów z 20 maja Houston Comets - San Antonio Silver Stars Phoenix Mercury - Sacramento Monarchs 66:72 Seattle Storm - Minnesota Lynx 88:85