W Polsce rozgrywki te będziemy śledzić z większą uwagą z dwóch względów. Po pierwsze, do "Margo" Dydek dołączyła Agnieszka Bibrzycka. Po drugie, mecze będziemy mogli oglądać na ekranach swoich telewizorów. Kiedy przed rokiem szkoleniowiec ekipy z Motown, były - słynny i niezbyt lubiany przez rywali - gracz Pistons Bill Laimbeer twierdził, że jego podopieczne będą walczyć o tytuł, wielu traktowało to jako buńczuczne zapowiedzi, nie mające wiele wspólnego z rzeczywistością. Jednak okazało się, że członek "Bad Boys" wiedział co mówi i drużyna, która w sezonie 2002 wygrała zaledwie 9 meczów, zdobyła mistrzostwo. Był to bezprecedensowy wyczyn trafnie określony przez amerykańskie media - "od zera do bohatera". - To jest dopiero początek - stwierdził przed rokiem po zakończeniu finałowej rywalizacji z LA Sparks Bill Laimbeer. - Jest jednak o wiele ciężej dotrzeć do finału, niż to powtórzyć. Jeżeli już tam byłeś, to rozumiesz czego potrzeba, by się tam znaleźć. Oczekujemy, że będziemy w tym miejscu przez wiele następnych lat. Oczekiwanie trenera Shock mają ogromną szansę się spełnić, bowiem wszystkie czołowe zawodniczki wracają zespołu z Detroit. Grę wciąż prowadzić będzie, znana polskim kibicom z występów w Gdyni i chyba niedoceniana, Elaine Powell. Na "dwójce" zobaczymy wyrastającą na czołowego strzelca z dystansu Deannę Nolan, a na pozycji numer 3 chyba największą gwiazdę Shock Swin Cash. Po koszem nie jest gorzej - córka Karla Malone'a Cheryl Ford i wreszcie środkowa Ruth Riley, która w ubiegłorocznych finałach toczyła wyrównaną walkę z Lisą Leslie. W przerwie międzysezonowej Laimbeer dodał do składu dwie obiecujące debiutantki Chandi Jones i Iciss Tillis. Ta ostatnia, która jest wychowanką szanowanej na koszykarskim rynku uczelni Duke, mimo 195 cm wzrostu grozi także rzutem za trzy! W wyniku wymiany do mistrzyń WNBA i Konferencji Wschodniej dołączyła także doświadczona Merlakia Jones, mogąca być wartościową zmienniczką dla Powell na pozycji "point guard". Jeszcze wartościowszych wzmocnień dokonały główne pretendentki do tytułu - Los Angeles Sparks. Podopieczne Michaela Coopera, byłego koszykarza Lakers i rywala Billa Laimbeera, przystąpią do rywalizacji wzmocnione dwoma niezwykle doświadczonymi zawodniczkami. Z New York Liberty do Kalifornii przywędrowały bowiem Teresa Weatherspoon i Tamika Whitmore. Pierwsza piątka także zostanie niezmienna, a dobra współpraca grającej na "1" Nikki Tesley z Lisą Leslie kluczowa dla postawy Sparks. Zespół z Los Angeles, podobnie jak Shock, jest zdecydowanym faworytem w swojej konferencji. Nas interesować będzie czy walkę ze Sparks będą w stanie nawiązać Silver Stars. Ekipa, która miała bardzo rozczarowujący poprzedni sezon (bilans 12-22) poczyniła w przerwie chyba największe zmiany. W drugim sezonie po przenosinach z Salt Lake City do San Antonio, drużynę poprawdzi były gracz NBA Dee Brown (zastąpił Candi Harvey), który stoi przed trudnym zadaniem "poskładania" wszystkich nowych elementów puzzli w nowy ładny obrazek. Grę "Srebrnych Gwiazd" poprowadzi Shannon "Pee-Wee" Johnson. Pozyskana z Connecticut Sun czterokrotna uczestniczka WNBA All-Star Game jest nie tylko doskonałą rozgrywającą (prawie 6 asyst na mecz w poprzednim sezonie), ale może być także doskonałą opcją na ostatnie sekundy zaciętych spotkań. Nową koszykarską w wyjściowym składzie drużyny z Teksasu będzie LaToya Thomas, która trafiła do Stars dzięki tzw. "dispersal draft" (nabór w wyniku wycofania się z ligi - w tym wypadku Cleveland Rockers). Thomas występująca na "silnym skrzydle" będzie podkoszową opcją w ataku, a w obronie umożliwi Małgorzacie Dydek poprawić jeszcze średnią bloków na mecz (dzięki tzw. "akcjom z pomocy"). Właśnie na dobrą dyspozycję "Margo", która w ubiegłym roku po raz pierwszy wystąpiła w Meczu Gwiazd WNBA, liczy Dee Brown. - Chcemy, żeby dominowała - powiedział szkoleniowiec . - Ona musi zrozumieć jak ważna jest dla zespołu. W tym sezonie, po raz drugi w historii, na parkietach za oceanem zobaczymy dwie Polki. Do "Ptysia" dołączyła bowiem Agnieszka Bibrzycka, która w ostrej walce będzie musiała udowodnić amerykańskim fachowcom, że tytuł najlepszej koszykarki Europy za ubiegły sezon nie był przypadkiem. "Biba" będzie w Silver Stars pełnić rolę rezerwowej, ale jej postawa (głównie forma rzutowa z dystansu) może być kluczem i zadecydować o ewentualnym powrocie zespołu z San Antonio do playoffs. Najbliższy sezon WNBA będzie od miesiąc dłuższy od poprzedniego, gdyż w sierpniu nastąpi przerwa umożliwiająca występy czołowych koszykarek w igrzyskach w Atenach. Z powodu olimpiady zrezygnowano także z przeprowadzenia meczu gwiazd. Sezon regularny zakończy się 19 sierpnia, a faza playoffs rozpocznie się 24 września. Początek finałów ligi zaplanowano na 8 października. Po raz ostatni zostaną one przeprowadzone według formuły "best-of-three" (do dwóch zwycięstw). Od 2005 roku zostanie zastąpiona formatem "best-of-five" (do trzech wygranych). Ma to - według władz ligi - służyć mniejszej niż dotąd możliwości przypadku przy wyłanianiu mistrza. W 8. sezonie WNBA ogólnoamerykańska stacja ABC pokaże na żywo siedem meczów sezonu zasadniczego. Telewizja Oxygen zaprezentuje 5 spotkań, a 40 meczów "regular season" oraz playoffs transmitować będzie NBA TV. W Polsce po raz pierwszy będziemy mieli okazję śledzić transmisje z parkietów WNBA dzięki Canal +. Stacja ta będzie od 22 maja prezentować jedno spotkanie w tygodniu na żywo (w soboty) i oraz magazyn "WNBA Action" - w każdy piątek od 4 czerwca zaczynając. W nocy z najbliższej soboty na niedzielę (początek o godz. 2.00) na antenie Canal + Sport zobaczymy pierwszy mecz w nowym sezonie broniących tytułu Detroit Shock. Podopieczne Billa Laimbeera zmierzą się w San Antonio z Silver Stars. Będzie więc okazja do zobaczenia w akcji naszych przedstawicielek w WNBA.