Polacy siatkarze występujący w Pucharze Świata, który jednocześnie jest turniejem kwalifikacyjnym do przyszłorocznych Igrzysk olimpijskich w Londynie w dramatycznym meczu pokonali reprezentację Włoch 3 : 2 w setach ( przegrywaliśmy 2:0 w pierwszych dwóch rozdaniach ). Nasi reprezentanci tą wygraną zrobili kolejny krok do wywalczenia przepustki na parkiety w Anglii. Włosi przegraną z "Biało - czerwonymi" znacznie skomplikowali swoja sytuację. Zespół prowadzony przez Mauro Berutto przegrywając z Polską spadł na czwarte miejsce w klasyfikacji turnieju, tuż za faworyzowaną Brazylię, która musi przegrać jeden ze swoich meczów, aby Włosi mogli marzyć o bilecie do Londynu wywalczonym w Tokio. Przed ekipą Azzurri jeszcze dwa spotkania z Japonią i Iranem. Nawet w przypadku wysokich wygranych przy zwycięstwach Brazylii, siatkarze z półwyspu Apenińskiego nie wywalczą olimpijskich kwalifikacji. Nic więc dziwnego, że po porażce z Polską włoska prasa zalewa się łzami. "Po dwóch setach wyraźnie dominowaliśmy i mieliśmy igrzyska w Londynie na wyciągnięcie ręki, ale Polacy i Anastasi pozbawili nas złudzeń - pisze włoski Tuttosport. Zagumny Ruciak i rudowłosy Jarosz zmienili obliczę polskiego zespołu i odwrócili losy meczu, który powinniśmy wygrać" - lamentował włoski dziennik. Awans Włochów paradoksalnie jest wciąż w rękach naszych "Orłów", bo w kolejnym spotkaniu zmierzymy się właśnie z Brazylią. Jutro nasi dzisiejsi rywale i wszyscy kibice włoskiej reprezentacji będą dopingować podopiecznych Anastasiego. "Polska wygrywając z naszą reprezentacją praktycznie zapewniła sobie awans na igrzyska w Londynie. Dla nas ta porażka oznacza schody. Trzeba nie tylko wygrać z Japonią, ale tez trzymac kciuki za Polaków, którzy jutro grają z Brazylią. Londyn się oddalił." - pisze La Gazzetta dello Sport. W tie - break'u Savani zmarnował pierwszą okazję na prowadzenie, co było początkiem końca. Zostawiliśmy Polakom wolną drogę do wygranej." - żałował Gian Luca Pasini korespondent włoskiego dziennika. Sporo cierpkich słów w relacji ze spotkania Włochów i Polaków w "Corriere dello Sport" padło pod adresem przyjmującego Cristian'a Savaniego i atakującego Michała Łasko. Ten drugi na co dzień występuje w polskiej lidze reprezentując barwy Jastrzębskiego Węgla. Jest synem byłego reprezentanta Polski, Lecha Łaski. "Po zmianach, które wprowadził Anastasi, Savani i Lasko nie byli w stanie odzyskać swoje skuteczności z początkowych fragmentów meczu. Popełniali błędy, które rodziły się w głowach. Pozostali widząc ich niemoc psychicznie nie potrafili wrócić na właściwe tory. Ostatni set był bez historii. Polska w raju, Włosi jak na razie poza podium. Jaka szkoda !" - napisał Corriere dello Sport.