Wielu fanów poklepywało po plecach trenera narodowej jedenastki Marcello Lippiego i prosiło swoich idoli o autografy. Byli również kibice, którzy przywitali mistrzów świata sprzed czterech lat okrzykami - "Wstydźcie się". Gorzkie słowa krytyki padały także pod adresem szkoleniowca, który już wcześniej zapowiedział, że po turnieju odchodzi ze stanowiska (następcą Lippiego będzie Cesare Prandelli). - Jesteśmy rozczarowani swoją postawą, wiemy, że straciliśmy szansę dalszej rywalizacji z najlepszymi - mówił Riccardo Montolivo. Rozczarowania swoją grą i kolegów nie ukrywał inny z piłkarzy Fabio Quagliarella. - To już przeszłość. Teraz musimy skupić się na budowie silnego zespołu - powiedział napastnik SSC Napoli. Włosi, którzy bronili w RPA tytułu najlepszej drużyny globu, zajęli ostatnie miejsce w grupie F, z mizernym dorobkiem dwóch punktów. Podopieczni Lippiego zremisowali 1-1 z Paragwajem i Nową Zelandię oraz przegrali 2-3 ze Słowacją.