Atakujący Skry Bełchatów podobnie jak w piątek był najlepiej punktującym zawodnikiem biało-czerwonych. Wlazły zapisał na swoim koncie 21 "oczek". - Czy dzisiejsze zwycięstwo było łatwiejsze? Może tak to wyglądało, ale naprawdę Grecy postawili trudne warunki - dodał Wlazły. Rozgrywający reprezentacji Polski, Paweł Zagumny w trudnych momentach często grał właśnie do Wlazłego, a ten bardzo rzadko się mylił. - Cieszę się, że mogłem pomóc drużynie i nie zawodziłem w decydujących sytuacjach - stwierdził. - Dwa lata temu nawet nie myślałem, że będę grał w Lidze Światowej. Cieszę się, że ta kariera potoczyła się tak, a nie inaczej. Mam nadzieję, że będzie coraz lepiej. Byle tylko zdrowie dopisywało - wyznał Wlazły, którego nazwisko często skandowali kibice w hali MOSiR w Łodzi. - Bardzo miłe uczucie. Naprawdę. Cieszę się, że kibice lubią jak gram i podoba im to co robię. W sobotę Wlazły nie uraczył kibiców asem serwisowym. - Chyba się wczoraj wystrzelałem zagrywką. Dzisiaj miałem problem z podrzuceniem piłki. Muszę to poćwiczyć na treningach - zakończył 22-letni siatkarz. Robert Kopeć, Rafał Dybiński, Łódź