Zespół z Florencji przegrał w środę w Niemczech 1-2, a decydującą bramkę stracił w 89. minucie. Jej strzelcem był urodzony w Polsce Miroslav Klose. Telewizyjne powtórki pokazały, że gol padł z dwumetrowego spalonego. Trafienie jednak uznał prowadzący spotkanie Norweg Tom Henning Ovrebo. Po tym zdarzeniu Della Valle nie kryjąc złości "wysłał" jednego z asystentów Ovrebo do okulisty. W czwartek ze skargą do obecnego na meczu szefa Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA) Francuza Michela Platiniego zadzwonił prezydent włoskiej federacji Giancarlo Abete. - Błędy się zdarzają, ale to była bardzo poważna pomyłka. Nie mówimy o centymetrach, lecz metrach - powiedział. Co ciekawe, z przedstawicielami włoskiego klubu zgodził się trener Bayernu Louis van Gaal. - Oczywiście, że w tej sytuacji był spalony - przyznał Holender. Fioretina straciła drugą bramkę, gdy grała w liczebnym osłabieniu. W 73. minucie czerwoną kartkę dostał Massimo Gobbi. Rewanż 9 marca we Florencji.