- Popatrzmy na Michaela Jacksona. Był wspaniałym artystą, lecz za swoje osiągnięcia w pełni został doceniony dopiero po swojej śmierci. W dzisiejszych czasach regułą jest, że ludzie zaczynają szanować wielkich sportowców, czy muzyków dopiero po tym, jak zakończą swoje występy. Będę kontynuował swoją karierę i pokonam wszystkich, którzy wyjdą na ring przeciwko mnie - zapowiada 34-letni Kliczko. - Nie obchodzi mnie reputacja - o nią martwią się krytycy, którzy nie wychodzą na ring. Ja jestem człowiekiem, którego miejsce jest na ringu i wszystko mi jedno, co mówią inni. Myślę tylko o swoich tytułach, swoich walkach i kolejnym przeciwniku, którego muszę pokonać. Drugorzędne jest to, co myślą o mnie pozostali - oznajmił ukraiński czempion.