Na premierowy pokaz filmu "Kliczko" już kilka godzin przed planowanym rozpoczęciem seansu przyszło ponad półtora tysiąca ludzi. Fani czekali nie tylko na to, by obejrzeć dokument, ale także mieli okazję spotkać się z Witalijem Kliczko. "Doktor Żelazna Pięść", który już stał się jedną z największych legend wagi ciężkiej na premierowym pokazie pojawił się z żoną - Natalią i trenerem Fritzem Sdunkiem. Ukraiński pięściarz był w znakomitym humorze i chętnie pozował do zdjęć z kibicami. Starszy z braci Kliczko już we wrześniu będzie bronił pasa mistrza świata federacji WBC w pojedynku z Tomaszem Adamkiem. "Góral" rozpoczął już przygotowania do tej walki i określa ją "najważniejszym pojedynkiem swojego życia". W środę w Essen nie pojawił się natomiast młodszy brat Witalija - 35-letni Władimir. Posiadacz pasów IBF, IBO i WBO przygotowuje się do lipcowego starcia z czempionem federacji WBA, Davidem Haye'm. Prowadzony przez słynnego Emmanuela Stewarda Władimir obecnie przebywa na obozie w austriackim Going. Światowa premiera filmu pod tytułem "Kliczko" odbyła się na festiwalu Roberta de Niro "Tribeca" w Nowym Jorku. W środę obraz po raz pierwszy zaprezentowano w Europie. Uroczystość odbyła się w największym niemieckim kinie "Lichtburg", gdzie pojawiło się około półtora tysiąca widzów. Obejrzeli oni dokument o życiu, zwycięstwach i nokautach ukraińskich braci, mistrzów świata w kategorii ciężkiej. W celu realizacji dokumentu, kamery towarzyszyły ukraińskim pięściarzom przez dwa lata. W filmie znalazły się ujęcia z Niemiec, Ukrainy, USA, Kazachstanu, Kanady, Austrii i Szwajcarii. W kadrze znaleźli się rodzice braci, ich przyjaciele, a także przeciwnicy. - W naszym filmie jest wszystko! To film akcji, dramat, thriller. Są nawet sceny rodem z horrorów. Podczas oglądania spostrzegłem, jak ludzie zasłaniali twarze. Kilka kadrów rzeczywiście jest strasznych - powiedział Witalij. W Europie film wchodzi do kin 16 czerwca, a w lipcu zostanie wyświetlony na festiwalu w Odessie.