Oficjalnie trenerem Wisły Kraków jest Werner Liczka. Henryk Kasperczak uważa natomiast, że to on jest nadal szkoleniowcem "Białej Gwiazdy", bo ma ważny kontrakt do 2008 roku. Zerwanie umowy z Kasperczakiem może kosztować Wisłę 900 tysięcy euro. Włodarze krakowskiego klubu chcą zaproponować Kasperczakowi pracę w charakterze doradcy zarządu do spraw sportowych. - Działacze Wisły złamali umowę podając do publicznej wiadomości szereg paragrafów z kontraktu Henryka Kasperczaka. A wcześniej obie strony uzgodniły, że kontrakt jest objęty klauzulą tajności. Nie można zatem mówić o tym publicznie, a tak właśnie się dzieje - stwierdził Fogiel, który współpracuje z Kasperczakiem. Według menedżera sprawa może trafić do FIFA. - Jeżeli obie strony się nie dogadają, to o wszystkim zostanie powiadomiony PZPN. A później? Są sądy cywilne, ale jest też odpowiednia komisja FIFA. Przypomnę tylko, że Wisła już raz miała do czynienia z tą komisją. To była sprawa Tomasza Frankowskiego, za którego francuski klub chciał pieniędzy, a Wisła nie zamierzała płacić. Krakowianom groziło wtedy wykluczenie z europejskich pucharów. Po co znów ryzykować? Chyba lepiej się dogadać - podkreślił menedżer.