Genkowa doznał urazu już w 6. minucie - chwycił się za udo po pojedynku biegowym z Hubertem Wołąkiewiczem. Nunez miał problemy w samej końcówce spotkania. - Ostatnio sporo grali i teraz to wyszło - smucił się holenderski szkoleniowiec. Maaskant był zadowolony z końcowe rozstrzygnięcia i zdobycia trzech punktów w Poznaniu, ale nie z samej gry swojej drużyny. - To był ważny mecz dla nas, ale i układu w całej lidze. Po porażce z Lechią Gdańsk chcieliśmy odzyskać pewność siebie. Media pytały nas o wielki kryzys, pokazaliśmy, że go nie ma. Wynik do końca tego nie oddaje, bo powinniśmy wygrać znacznie wyżej - mówił Maaskant. Swój zespół pochwalił szczególnie za postawę w pierwszej połowie. - Graliśmy rozsądnie, tak jak powinniśmy. Pretensje mam tylko o to, że nie strzeliliśmy więcej goli. Ten wynik 1-0 wygląda tak, jakby między zespołami był bliski kontakt, a przecież mogliśmy wygrać znacznie wyżej - dodał. W czwartek Wisła rozegra pierwszy mecz w Lidze Europejskiej - z duńskim Odense BK. - Pokazaliśmy fanom, że warto przyjść i nam pomóc. Liczę, że będzie pełny stadion, a po tym zwycięstwie w Poznaniu nabierzemy jeszcze pewności siebie - ocenił Maaskant. Swój klub pochwalił też za... zawieszenie Patryka Małeckiego. - Patryk musiał ponieść karę, a niewiele klubów zdecydowałoby się na taki krok w tak ważnym momencie. Patryk ma charakter, czasem popełnia błędy, ale to piłkarz z sercem do gry. W 18 dni zagramy siedem spotkań, więc teraz dołączy do nas. Wewnątrz drużyny nie ma z tym problemu. Maaskant potwierdził, że w Krakowie będzie stacjonowała podczas EURO 2012 reprezentacja Holandii. - Będą trenowali na stadionie Wisły. Nie będzie na nim żadnych spotkań, dobrze, że choć w taki sposób zostanie zagospodarowany - stwierdził... Holender.