Wiślacy wciąż liczą się w walce o mistrzostwo Polski i trudno wyobrazić sobie ich skład bez "Sobola". Walczy za dwóch, nie odstawia nogi, a gdy nie idzie zespołowi, to najczęściej on podrywa go do walki. Wiosną bezapelacyjnie jest najlepszym piłkarzem Wisły i gdyby nie zrezygnował z gry w kadrze, byłby najlepszym defensywnym pomocnikiem biało-czerwonych. Leo Beenhakker uszanował jego decyzję o zakończeniu reprezentacyjnej kariery, ale część kibiców nie może zrozumieć, dlaczego Holender nie stara się namówić wiślaka do powrotu. Kontrakt Sobolewskiego kończy się w grudniu, ale jeśli Wisła go nie przedłuży, to piłkarz już w lipcu może znaleźć nowego pracodawcę. Nie ma wątpliwości, że "Sobol" nie będzie miał żadnych problemów ze znalezieniem silnego i bogatego klubu. Szefowie Wisły rozpoczęli proces odmładzania zespołu. Już wcześniej zrezygnowali z Kamila Kosowskiego, a w przerwie letniej odejdą Marcin Baszczyński i Marek Zieńczuk. Jednak strata Radosława Sobolewskiego byłaby sygnałem, że Wisła wypada z walki o najwyższe cele w przyszłym sezonie.