O porażce Wisły, która bardzo dobrze spisywała się w pierwszych minutach, zadecydowała ostatnia kwarta przegrana 19:25. Mistrzynie Polski znakomicie rozpoczęły inauguracyjny mecz turnieju w Stambule. Faworyt spod Moskwy i czterokrotny mistrz Euroligi był bezradny wobec skutecznych zagrań w ataku i dobrej obrony podopiecznych trenera Jose Ignacio Hernandeza. Punkty zdobywały Ewelina Kobryn, Belgijka Anke de Mondt i Australijka Erin Phillips. To po ich akcjach Wisła prowadziła w pierwszej kwarcie 9:2, 14:2, 20:8, a po dziesięciu minutach 23:16. Zaskoczone zawodniczki Spartaka także w drugiej kwarcie nie potrafiły otrząsnąć się po mocnym uderzeniu wiślaczek. Po akcjach Kobryn oraz rezerwowej środkowej Węgierki Petry Ujhelyi krakowska drużyna wygrywała 33:24 w 18. minucie. Po przerwie zawodniczki amerykańskiej trenerki Pokey Chatman, która trzy dni wcześniej przedłużyła kontrakt na kolejny rok, zaczęły systematycznie odrabiać straty. Krakowianki miały kłopoty z zatrzymaniem amerykańskich podkoszowych - Candice Dupree i Seimony Augustus. Pierwsze prowadzenie w meczu rywalki objęły jednak po rzucie za trzy punkty byłej koszykarki Wisły - Czarnogórzanki Jeleny Skerović w 25. minucie (44:42). Rezerwowe zespołu moskiewskiego, w przeciwieństwie do zmienniczek krakowskich, wnosiły wiele ożywienia, a kluczową zawodniczką była Jewgienia Bieljakowa. Emocjonująca i zacięta walka trwała do końca trzeciej kwarty. Wynik zmieniał się niemalże po każdej akcji, choć moskwianki zdobywały punkty z coraz większą łatwością i po trzech kwartach prowadziły jednak 52:51. Przez pierwsze dwie i pół minuty mistrzynie Polski nie zdobyły żadnego punktu. Spudłowały siedem z rzędu rzutów z gry, co skrzętnie wykorzystały rywalki. Zdobyły dziesięć punktów z rzędu i w 33. min prowadziły wyraźnie 62:51. Tej straty Wisła nie potrafiła odrobić do końca spotkania. Krakowianki nie trafiały rzutów z dystansu, przegrywały walkę pod koszami. Ekipie z Moskwy wychodziło natomiast prawie wszystko. Podopieczne trenera Hernandeza nie potrafiły przebić się przez obronę Spartaka. Udało im się jedynie zmniejszyć straty do sześciu punktów (70:76), po rzucie zza linii 6,75 m Nicole Powell na 18 s przed końcową syreną. Wisła Can-Pack Kraków - Spartak Moskwa Region 70:77 (23:16, 12:13, 16:23, 19:25) Wisła Can-Pack : Kobryn 19, DeMondt 14, Phillips 13, Powell 12, Bjelica 4, Pawlak 4, Ujhelyi 4. Spartak Moskwa Region: Hammon 16, Dupree 15, Augustus 14, Petrović 9, Bieljakowa 9, Skerović 8, Kuzina 4, Barić 2.