Christow dopiero wczoraj dotarł do Krakowa, ale błyskawicznie przeszedł badania lekarskie. Zazwyczaj są rozłożone na dwa dni, ale wiślacy zarządzili tryb awaryjny i Bułgar był prześwietlany przez lekarzy do godzin nocnych. Piłkarz pomyślnie przeszedł badania i w piątek podpisał kontrakt z Wisłą. Zawodnik ma już za sobą pierwszy trening z drużyną. Bułgar znalazł się też w osiemnastce meczowej na spotkanie ligowe z GKS-em Bełchatów, które "Biała Gwiazda" rozegra jutro. Jeśli do klubu dotrze certyfikat zawodnika. Christow będzie mógł zatem błyskawicznie, już w tą sobotę zadebiutować w barwach Wisły Kraków. Trenerowi Maciejowi Skroży wyraźnie poprawił się humor tuż przed pierwszym wiosennym meczem. Pozyskanie nowego napastnika znacznie wzmocni rywalizację w ataku. - Christow ma duży potencjał, ale ostatnio miał słabszy okres i dlatego zdecydowaliśmy się wypożyczyć, a nie kupować - uzasadnił Skorża. - Z drugiej strony ten słabszy okres był dla nas korzystny, bo gdyby ten piłkarz co roku był królem strzelców ligi bułgarskiej, to nie byłoby nas stać na niego. Już od dawna był na naszej liście życzeń. Obserwowaliśmy go jeszcze razem z Jackiem Bednarzem. Christow w Wiśle będzie grał z numerem 14. - Jestem tu za krótko tu jestem, żeby coś więcej powiedzieć o drużynie. Zawodnicy są sympatyczni, trener jest ambitny - powiedział na krótkim spotkaniu a dziennikarzami Bułgar, który pytany o słabszą formę w ostatniej rundzie odparł: - To zdarza się w piłce. Nawet wielcy piłkarze czasem nie mają szczęścia. Ja pracuję ciężko i mam nadzieję, że nie będę miał tu problemów ze skutecznością. Przyznał że z napastników Wisły znał wcześniej Pawła Brożka, ale dodał że nie obawia się rywalizacji o miejsce w ataku. - Jeśli jest wielu dobrych zawodników w zespole, to łatwiej podnosić swój poziom - zadeklarował. Pytany o ofertę gry w Cracovii, jaką dostał jakiś czas temu jasno postawił sprawę: - Nie chciałem tam przejść, bo chciałem grać w dużym klubie, takim jak Wisła. Wszyscy mówili mi, że to największy klub w Polsce. Jestem z tego zadowolony. Skorża nie chciał potwierdzić, że Wisła stara się o pozyskanie napastnika Lazio Rzym - Stephena Makinwę. - Nie wykluczam jednak, że ktoś do nas jeszcze trafi w tym oknie transferowym - zamknął temat. Trener mistrzów Polski zdradził, że chciał pozyskać także lewego obrońcę. - Już jest coraz mniej szans, na to, ale mamy kandydata i zapewne będzie on naszym zawodnikiem od lipca, gdy skończy mu się kontrakt z obecnym klubem - rozbudził nadzieje krakowski szkoleniowiec. Humor Skorży przed wyprawą do Bełchatowa poprawiły także wieści od sztabu medycznego. Do gry gotowi będą Issa Ba i Marcelo, którzy ostatnio leczyli kontuzje. - Ich obecność wzmocni naszą siłę - zapewnił. - Chcielibyśmy zagrać ten mecz na dobrych obrotach. Bardzo nam zależy na tym, żeby dobrze rozpocząć ligę, żeby tam wygrać - zadeklarował.