Kliknij tutaj, aby zobaczyć zapis relacji na żywo z meczu Wisła - Korona Sprawdź wszystkie wyniki, statystyki i na bieżąco aktualizowaną tabelę Ekstraklasy Wisła przegrała pierwszy mecz ligowy odkąd objął ją Henryk Kasperczak. Jeśli swoje mecze wygrają Lech i Legia (choć nie będą miały łatwo), przewaga "Białej Gwiazdy" może znacząco stopnieć. W niedawnej wizycie na Suchych Stawach Korona przegrała z Cracovią 0-3. W piątek była w o niebo lepszych humorach. Prawdopodobnie zapewniła sobie utrzymanie! Korona potwierdziła, że dobry mecz, jaki rozegrała z Legią (mimo porażki) nie był przypadkiem. W I połowie, a zwłaszcza w pierwszej półgodzinie kielczanie przeważali, grali szybciej, na jeden, dwa kontakty. I szybko strzelili bramkę. Łukasz Maliszewski, który w ostatniej chwili wskoczył do składu na miejsce kontuzjowanego Ediego Andradiny szarpnął prawą stroną i dograł po ziemi w pole karne, gdzie strzałem bez przyjęcia Jacek Kiełb ulokował piłkę w samo okienko! Marcin Juszczyk nie miał szans. Ci, którzy sądzili, że prowadząc 1-0 goście z Kielc nastawią się tylko na obronę wyniku, grubo się pomylili. W 25. min mogło być 0-2! Po strzale z 25 m eks-wiślaka Nikoli Mijailovicia krakowianie mieli wielkie szczęście, gdyż piłka trafiła w poprzeczkę i spadła na linii bramkowej! Część piłkarzy Korony podniosła już nawet ręce do góry w geście radości, ale sędziowie nie zareagowali. Nie mogli widzieć dokładnie tej sytuacji, ale powtórki dowiodły, że piłka nie przeszła za linię bramkową. Mało tego, Wisłę postraszył jeszcze Maliszewski, po którego rajdzie niewiele brakło, by to właśnie Nikola zamknął akcję z lewej strony strzałem do pustej bramki. Później obudziła się "Biała Gwiazda", która na początku sprawiała wrażenie, jakby się czuła zbyt pewnie po wygranej w Gliwicach i zatrzymaniu Lecha. Korona mądrze się broniła, więc gospodarze, chcąc zdemontować blok obronny stosowali ataki oskrzydlające. Cóż z tego, skoro wiele z nich marnował Pablo Alvarez, który jest zwinnym piłkarzem, lecz brakuje mu dokładnego dośrodkowania. Te, które posyłał w I połowie były zbyt głębokie i wyłapywał je doskonale dysponowany Zbigniew Małkowski. W I połowie do największego wysiłku Małkowskiego zmusił tylko Andraż Kirm, ale po przerwie Małkowski dokonywał cudów! Bronił niesamowicie silne, oddawany z bliska strzały Wojciecha Łobodzińskiego (64. min), a zwłaszcza Radosława Sobolewskiego (84. min po rajdzie Issa Ba). Z kolei w 89. min "Sobolowi" zabrakło precyzji, gdy w ogromnym zamieszaniu uderzał z 10 m. W meczu aż gotowało się od emocji. Trener Korony Marcin Sasal II połowę oglądał z tunelu prowadzącego na stadion, bo sędzia ukarał go kartką za zgłaszanie pretensji. Drużynę z ławki mobilizował drugi trener Marcin Gawron. Bohaterem meczu Małkowski, ale też Nikola Mijailović, który grał wyjątkowo w drugiej linii i emanował spokojem, był tam cierniem w oku dla wiślaków, a nawet mógł strzelić gola po kontrze (76. min). Michał Białoński, Kraków Wisła Kraków - Korona Kielce 0-1 (0-1) Bramka: 0-1 Jacek Kiełb (9. z podania Maliszewskiego). Żółta kartka - Wisła Kraków: Radosław Sobolewski. Korona Kielce: Aleksandar Vukovic, Jacek Markiewicz, Michał Zieliński. Sędzia: Hubert Siejewicz (Białystok). Widzów 4˙000. Wisła: Marcin Juszczyk - Pablo Alvarez, Arkadiusz Głowacki, Marcelo, Piotr Brożek - Andraz Kirm (61. Wojciech Łobodziński), Radosław Sobolewski, Junior Diaz (46. Issa Ba), Patryk Małecki - Paweł Brożek, Rafał Boguski. Korona: Zbigniew Małkowski - Artur Jędrzejczyk, Hernani, Pavol Stano, Jacek Markiewicz - Łukasz Maliszewski (70. Dariusz Łatka), Aleksandar Vukovic, Cezary Wilk, Nikola Mijailovic - Krzysztof Gajtkowski (77. Michał Zieliński), Jacek Kiełb (79. Maciej Tataj). Czytaj także Kasperczak po porażce: Trzeba bić się i wygrać trzy mecze Sprawdź wszystkie wyniki, statystyki i na bieżąco aktualizowaną tabelę Ekstraklasy