Cleber kontuzji pachwiny doznał już przed pierwszym spotkaniem z Karabachem. Wydawało się, że będzie mógł zagrać, pojechał nawet z zespołem na przedmeczowe zgrupowanie, ale ostatecznie nie udało się go wyleczyć. W poniedziałek Brazylijczyk ćwiczył już indywidualnie, ale nadal nie nadaje się do gry. W tej sytuacji trener Henryk Kasperczak ma spory problem. Za czerwona kartkę pauzować będzie Gordan Bunoza i jedynym stoperem zdolnym do gry jest Mateusz Kowalski. Wszystko na to wskazuje, że partnerem Kowalskiego na środku obrony zostanie Junior Diaz. Reprezentant Kostaryki sporadycznie grywał na tej pozycji. Ostatnio próba - w meczu Pucharu Polski z Lechią Gdańsk - zakończyła się katastrofą; Wisła przegrał 1-3. Junior Diaz był sprawdzany przez Kasperczaka na środku obrony w piątkowym sparingu z III-ligowym Przebojem Wolbrom. Z kolei Łukasz Garguła podczas wspomnianego sparingu doznał urazu łydki. W poniedziałek okazało się, że problem jest poważniejszy i piłkarz musiał zejść z treningu. Teraz już wiadomo, że w najbliższym czasie Garguła nie będzie mógł trenować normalnie. Badanie USG wykluczyło szanse na występ tego pomocnika w Baku. Mimo kiepskiego wyniku uzyskanego w Krakowie, fatalnej formy zespołu i rozbitej defensywy trener Henryk Kasperczak wciąż liczy na awans. "Jedziemy z myślą i wiarą, że odrobimy te straty z pierwszego meczu" - zapowiedział na konferencji prasowej trener Kasperczak. - "Zdajemy sobie sprawę, że ta porażka wszystkich zabolała. Wiadomo, że ta porażka była nieoczekiwana. Wynik nie był dobry dla nas, ale jedziemy z myślą i wiarą, że odrobimy te straty z pierwszego meczu i zawodnicy będą wszystko robili, żeby osiągnąć jak najlepszy wynik. Karabach to drużyna, która jest w naszym zasięgu i wszystko zrobimy, żeby się zakwalifikować. Zdecydowanie trzeba poprawić naszą grę ofensywną. Wiadomo, że w grze ofensywnej byliśmy słabi w tym pierwszym meczu, szczególnie w konstruowaniu i wykańczaniu akcji. W tym będziemy szukali okazji, żeby zdobyć bramki" - podkreślał szkoleniowiec. W meczu w Krakowie "Biała Gwiazda" miała szansę na remis, jednak w ostatniej minucie rzutu karnego nie wykorzystał Maciej Żurawski. "Jeżeli chodzi o rzuty karne, to Żurawski nigdy w swojej karierze nie strzelał karnego tak, jak to zrobił w tym meczu. Pytanie jest zawsze takie - jak to jest, że najlepsi zawodnicy świata też czasami nie strzelają karnych, pudłują. Pracuje się nad wszystkimi elementami - rzutami wolnymi, rożnymi, jedenastkami. Trudno polemizować, dlaczego Żurawski inaczej strzelił i trafił w bramkarza. Ale taka jest piłka" - stwierdził Kasperczak, dodając, że szanse szansę na grę w podstawowym składzie ma Patryk Małecki. "Ładnie wszedł w pierwszym meczu i myślę, że raczej będzie grał od początku" - zdradził Kasperczak.