Dwukrotna młodzieżowa mistrzyni świata w wioślarstwie kończyła właśnie trening, kiedy usłyszała wołanie o pomoc tonącego mężczyzny. Zawodniczka od razu ruszyła na pomoc. Wioślarka próbowała wciągnąć do siebie niedoszłego samobójcę. Uniemożliwił jej to jednak zbyt silny prąd i razem dwójka wpadła do lodowatej wody. Zobaczyli to i w porę zareagowali policjanci z posterunku wodnego, którzy wyciągnęli wioślarkę i mężczyznę na ląd. "Kaśka ze względu na wychłodzenie organizmu długo dochodziła do siebie w karetce i na przystani" - czytamy w poście umieszczonym na Facebooku przez toruńską sekcję wioślarską. Katarzyna Zillmann przez pomoc niedoszłemu samobójcy straciła swoją łódź, która złamała się na pół. Klub musiał wypożyczyć dla niej nowy sprzęt. Łódka była warta około 40 tys. złotych. "W chwilę po zdarzeniu z zapytaniem o zdrowie Kaśki na przystań przyjechał zastępca Prezydenta Miasta Zbigniew Fiderewicz i dyrektor Wydziału Sportu i Turystyki Mariola Soczyńska.Dziękujemy! A Tobie bohatersko Kaśko - bardzo niskie ukłony! Jesteś wielka nie tylko w torze jak się ścigasz ale i po za nim!" - czytamy w dalszej części postu na Facebooku. Katarzyna Zillmann w sierpniu 2016 roku zdobyła złoty medal młodzieżowych mistrzostw świata. AK