Pierwszy raz pozytywny wynik dało badanie lidera grupy Astana po sobotnim 13. etapie, jeździe indywidualnej na czas, którą Kazach wygrał. Podanie tej informacji we wtorek wywołało prawdziwą. burzę. Astana zawiesiła kolarza, a potem postanowiła wycofać się z "Wielkiej Pętli". Jakby tego było mało "L'Equipe" poinformowała, że 33-letni zawodnik miał pozytywny wynik testu także po poniedziałkowym, 15. etapie, który również zakończył się jego zwycięstwem. - Nie możemy potępić Aleksandra, szczególnie, że były już przypadki niesłusznych oskarżeń, musimy poczekać na wyniki badania próbki "B" - powiedział jeszcze we wtorek Marc Biver, menedżer Astany. - Jednak według nas, jeśli wynik badania próbki "A" był pozytywny, oznacza to, że zawodnik jest winny, chyba że próbka "B" wykaże inaczej - dodał. Próbka krwi zawodnika pobrana po sobotnim etapie została przebadana w podparyskim laboratorium Châtenay-Malabry. Wykryto w niej dwa różne rodzaje czerwonych krwinek, co świadczy o transfuzji krwi od innej osoby.