- Ten chłopak ma talent i ogromne możliwości - stwierdził po górskim etapie w Pirenejach dyrektor sportowy ekipy Garmin Jonathan Vaughters. Wiggins zdobył dwa medale podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie (torowy wyścig na dochodzenie indywidualnie i drużynowo) i ma wielkie aspiracje na dojechanie w pierwszej "dziesiątce" TdF do Paryża. - Przez dzisiejszy górski etap w Pirenejach jechało mi się tak lekko, że sam jestem zadziwiony swoją formą - powiedział na mecie zadowolony Szkot, który do Rinaldo Nocentiniego (Ag2r), lidera wyścigu, traci zaledwie 46 sekund. Mierzący ponad 1,90 m wzrostu Brytyjczyk po zeszłorocznych igrzyskach olimpijskich postanowił zrezygnować ze startów na torze i skupić się głównie na kolarstwie szosowym. Wiggins podkreślił, że do ścigania torowego wróci dopiero przed igrzyskami olimpijskimi w Londynie, w 2012 roku. Triumfy na szosie odnosi także Brytyczyk Mark Cavendish, (dwukrotny mistrz świata w kolarstwie torowym), który wraz z Bradleyem Wigginsem wywalczył złoty medal w Manchasterze w wyścigu madison (parami). Kolarz z Wyspy Man do tej pory wygrał w swojej karierze sześć etapów w Tour de France. Na początku tego roku roku twórca wielkich sukcesów brytyjskich kolarzy torowych David Brailsford przyznał, że interesuje go stworzenie wielkiej grupy... szosowej, która odniosłaby sukces w najbliższych pięciu latach, wygrywając "Wielką Pętlę". 29-letni Wiggins wystartował także w tegorocznym Giro d'Italia. Sprawdzał swoją formę podczas indywidualnej jazdy na czas. Od dwóch lat trenuje pod kątem górskich etapów. W tym celu schudł blisko siedem kilogramów. - Odpowiedziami na wszystkie znaki zapytania dla Wigginsa będzie podjazd na Mont Ventoux - uważa Voughters, który dwa razy był pierwszy na szczycie "księżycowej góry" (podczas Dauphine Libere w 1999 i 2000 roku).