Po poniedziałkowym spotkaniu prezesa Drzymały z trenerem Radolsky'm jest już pewne, że zmiany na stanowisku szkoleniowca nie będzie. Będą natomiast kary dla zawodników. - Zasłużyli nawet na dyskwalifikację. Demonstrując w ten sposób zasłonili przecież logo sponsora - powiedział "Faktowi" jeden z działaczy klubu. Według niego, wszystko co złe, zaczęło się jeszcze pod wodzą Bogusława Kaczmarka. Wtedy piłkarze poczuli się zbyt pewnie i teraz wydawało im się, że mogą wymusić zwolnienie Duszana Radolsky'ego. - To im się jednak nie uda. A buntem najpewniej kierował Tomasz Wieszczycki. To on rządził w zespole i ustalał reguły - uważa działacz Dyskobolii. "Przegląd Sportowy" wymienia innych piłkarzy, którzy mogą mieć poważne kłopoty: Marcina Zająca, Ivicę Kriżanaca i... Grzegorza Rasiaka. To ci zawodnicy mieli ponoć największy wpływ na zepsucie atmosfery w zespole. I w zamian... mogą się spodziewać rozwiązania kontraktów! - Nie potwierdzam i nie zaprzeczam, że chodzi o tych piłkarzy. Ale mogę powiedzieć, że trop jest dobry - powiedział "PS" prezes klubu Zbigniew Drzymała. - Oficjalne stanowisko zostanie przedstawione w środę. Sprawą nie chce zajmować się Duszan Radolsky. - Nie wiem, czy piłkarze coś kombinują. Ja mam czyste sumienie, ciężko pracuję. Ale jestem wkurzony na zawodników. Przez 16 kolejek mamy najlepszą obronę w lidze, a potem w czterech meczach tracimy jedenaście goli... - powiedział "PS" słowacki szkoleniowiec.