"Tutaj mieszka sobie Francuz Vincent Vittoz. Raz mu się udało zostać mistrzem świata i tyle. Nic więcej nie osiągnął. Naszej Justysi do pięt nie dorasta, ale zachciało mu się zawodów Pucharu Świata u siebie i... ma. Trasa jest skandaliczna, na zboczu góry, gdzie w trakcie jazdy jedna noga jest wyżej od drugiej. Lata mijają, a tu niczego nie poprawiają" - powiedział Wierietielny. Jego opinię podziela Justyna Kowalczyk. "Organizatorzy przygotowali pętlę, która ma 2,5 km. Taką trasę można przygotować nawet u mnie przed domem albo w każdym miejscu, gdzie jest jakaś górka. Jak widzę takie rzeczy to później złoszczę się, jak słyszę, że w Polsce nie ma odpowiednich tras, by przeprowadzać najważniejsze zawody czy mistrzostwa świata" - napisała na swojej stronie internetowej. Zawody we francuskim kurorcie wróciły do pucharowego kalendarza po rocznej przerwie. W 2008 roku Kowalczyk w biegu ze startu wspólnego na 15 km stylem dowolnym zajęła siódme miejsce. Na tym samym dystansie będzie rywalizować w sobotę. W klasyfikacji generalnej PŚ Polka jest druga. Do prowadzącej Norweżki Marit Bjoergen, która w tym sezonie wygrała wszystkie zawody, w których wystartowała, traci 211 punktów.