Serie A: Wyniki, tabele i klasyfikacja snajperów. Kliknij tutaj! Jedni i drudzy zdobyli mistrzostwo kraju aż 45 razy (27-krotnie Juve, 18 razy Inter), składy mają naszpikowane gwiazdami światowego formatu, więc nie dziwcie się, że dzisiejsze starcie w Serie A Juventus - Inter jest nazywane Derbami Italii. - Jeśli można jednym meczem podreperować nieudany sezon, to właśnie teraz można i trzeba to zrobić - mobilizują się trener Juve Luigi Delneri i jego ekipa. Powiedzieć i zaplanować łatwo - wykonać trudniej. Tym bardziej, że Inter pod batutą Leonardo przypomniał sobie nie tak dawne dzieje, gdy był w stanie na boisku zgładzić każdego i nie tylko w Italii, ale i na świecie. Świeże i bolesne rany po zderzeniu z nim ma naszpikowana gwiazdami Roma (3-5 po świetnym spotkaniu). Czy "Stara Dama" jest w stanie oprzeć się zdobywcy Pucharu Europy i Klubowego Pucharu Świata, skoro nie podołała nawet polskiemu "Kopciuszkowi" - Lechowi w fazie grupowej Ligi Europejskiej? Jej kibice wierzą, że tak. Giampaolo Pazzini, który niespodziewanie nawet dla siebie samego miesiąc temu trafił z Sampdorii do Interu za 18 mln euro wykłada kawę na ławę: - Przyjechaliśmy tylko po zwycięstwo. Musimy wygrywać z meczu na mecz i liczyć na potknięcie Milanu, bo dla takiego klubu jak Inter liczy się tylko mistrzostwo. Przyznam szczerze, że zaskoczony byłem atmosferą, jaką zastałem w szatni Interu. Żądza zdobycia scudetto odczuwalna jest nawet na treningowych gierkach - po sztabie trenerskim i moich kolegach z zespołu. Ale czemu tu się dziwić, jak w ataku ma się takich asów jak Samuel Eto'o, czy Diego Milito, a w pomocy takiego tuza jak Wesley Sneijder? Z nimi w składzie każdy zespół należałby do topowych na świecie! Mając dwa mecze rozegrane mniej Inter traci osiem punktów do prowadzącego Milanu. Zdecydowana większość deficytu punktowego pochodzi jeszcze z okresu, gdy na Giuseppe Meazza dowodził Rafa Benitez. Juve jest na razie na ósmej pozycji, która nie daje nawet prawa gry w Lidze Europejskiej, ale do Interu traci tylko, a może aż sześć "oczek" mając o jeden mecz rozegrany więcej. Jeszcze w minioną środę Pazzini miał wspólny interes z kilkoma piłkarzami Juve (Gianluigi Buffon, Giorgio Chiellini, Leonardo Bonucci) - pokonać Niemców w Dortmundzie (skończyło się remisem 1-1). Zapewne kolejnym zawodnikiem "Bianconerich", który się przebije do Squadra Azzurra będzie rówieśnik Pazziniego - Alessandro Matri. W zimowym okienku transferowym turyńczycy wypożyczyli go z Cagliari płacąc za pół roku aż 2,5 mln euro. Zresztą Alessandro częściowo już się spłacił strzelając przed tygodniem (w swym drugim występie w Juve) dwa gole Cagliari, w wygranym wyjazdowym starciu 3-1. - Dotychczas mecze Juventusu z Interem należały do grupy tych, które mnie najbardziej ciągnęły przed telewizor. Teraz mam okazję zagrać w Derbach Italii. Zrobię wszystko, by Marotta (Giuseppe, dyrektor generalny Juventusu - przyp. red.) nie żałował, że wytransferował właśnie mnie, a nie Pazziniego - powiedział Matri. Czy po takich deklaracjach macie jeszcze wątpliwości, że to będzie wyjątkowe spotkanie? Korespondencja z Turynu