Spotkanie nie było zbyt ładne, a dla Polaków chyba też niezbyt łatwe. Przede wszystkim w sferze psychicznej, bo przecież awans praktycznie zapewnili sobie w sobotę wygrywając z Islandią 34:28. Może dlatego męczyli się od pierwszej minuty. Mozolnie próbowali powiększać przewagę, ale najczęściej sam się gubili. W I połowie zmarnowali 10 rzutów, które w sporej części obronił bramkarz Argentyny Gabriel Canzoniero. Ale wiele było też takich, które w ogóle nie trafiały w bramkę, tak jak w przypadku rzutu karnego wykonywanego przez Mariusza Jurasika. Rywale zwietrzyli swoją szansę, może nie na zwycięstwo, ale na wyrównany mecz. Starali się bardzo, gwiazdor Barcelony Eric Gull trafiał pewnie z drugiej linii, a Polacy męczyli się niemal w każdej akcji. Gdyby nie atomowe rzuty Karola Bieleckiego, to pewnie do przerwy mielibyśmy sensacyjny wynik, a tak podopieczni Bogdana Wenty prowadzili 13:11. Na drugą połowę wyszli już nieco bardziej skoncentrowani. Szybko odbiło się to na wyniku. W 12. minut powiększyli przewagę do siedmiu bramek (22:15). To wystarczyło by na trybunach zaczęła się regularna feta. Szła fala za falą, tańczyły całe sektory i żadne wahania wyniku nie mogły wpłynąć na nastroje wśród kibiców. Tylko entuzjazm był coraz większy, gdy np. Marcin Wichary obronił karnego rzucanego przez Gulla. Ale Polakom nic nie mogło zabrać awansu na olimpiadę. A radość była nie mniejsza niż w sobotę. W najbliższy weekend Polaków czeka pierwszy mecz eliminacji do mistrzostw świata. W Kielcach zmierzą się ze Szwajcarią. Leszek Salva, Wrocław Polska - Argentyna 28:26 (13:11) Polska: Sławomir Szmal, Marcin Wichary - Mariusz Jurasik 6, Marcin Lijewski 4, Grzegorz Tkaczyk 3, Michał Jurecki 1, Tomasz Tłuczyński 1, Bartosz Jurecki 4, Artur Siódmiak, Karol Bielecki 6, Krzysztof Lijewski 1, Paweł Piwko 1, Bartłomiej Jaszka 1, Rafał Gliński. Kary:8 minut. Czerwona kartka: Siódmiak (45., z gradacji kar). Argentyna: Matias Schulz, Gabriel Canzoniero - Maximiliano Ferro 1, Alejo Carrara, Pablo Portela 1, Agusitn Vidal 4, Mariano Castro 1, Sebastian Simonet 3, Eric Gull 8 (3 z karnych), Damian Migueles 2, Andres Kogovsek 4 (3), Federico Vieyra, Gonzalo Carou 2, Fracisco Schiaffino. Kary: 6 minut. Sędziowali Mohsen Karbas-Chi i Majid Kolahdouzan (Iran).